Krwawy Dworek

Po oznakowaniu wyszedł.

zt.

Przybył w celu oznakowania psów bądź suczek. Zastanawiał się czego jeszcze może się nauczyć, ale najpierw przede wszystkim zadać o swoje zdrowie. Musiał spotkać się z tą medyczną ponownie.

Suka weszła na teren krwawego dworku krocząc dość szybko i nieco dumnie przed siebie weszła przez duże drzwi do środka. W końcu jej oczom ukazał się malamut z pewnością nie był to alfa ale może ktoś wyznaczony do tego.
-Sinevo, Cassidy. - odparł w jego stronę zatrzymując się w pomieszczeniu przeznaczonym do ceremonii.

Wyczuł zapach suczki, która przyszła w jednym konkretnym celu Malmut odwrócił się w jej kierunku. Może i nie był alfą, ale posiadał zezwolenie na oznakowanie.
-Sinevo, Forneus. - ujawnił swoje umie w jej kierunku. Zastanawiał się czy podoła temu zadaniu.
-Wybrałaś miejsce oraz znak? - zapytał obserując jej każdy najmniejszy ruch. Co prawda Forneus nie był w dobrej formie, ale potrafił wytrzymać ból.

Nie wątpiła w jego zdolności czy uprawnienia, skinęła mu pyskiem gdy przedstawił jej swoje miano.
-Prawa strona szyi, niebieski. - odparła w odpowiedzi na zadane jej pytanie.

-Oczekuje od ciebie w imieniu alfy, że porwiesz kogoś do lochów. powiedział wyznając jej zadanie po czym wziął rozgrzany metal i odcisnął niebieski znak jej szyi. For uśmiechnął się, że wykonał zadanie.

-Dobrze. - odparła, podczas wypalania znaku jęknęła nie znacznie by po wszystkim stąd odejść.

z.t

Spojrzał na kolejną przybyłą suczkę, która miała jeden cel. Oznakowanie.
-Sinevo, Forneus. - powiedział do niej uśmiechem na pysku. Zastanawiał się nad swoją przyszłością, ale to jeszcze nie czas.
-Powiedz mi wybrałaś miejsce ora znak? - spytał spokojnie.

Drzwi walnęły o ścianę i omal co nie wypadły z zawiasów, Nyks z psychicznym jak zwykle uśmiechem na gębie wkroczyła na tereny krwawego dworku, skierowała się w stronę Forneusa.-Sinevo Forneusie.-powiedziała opierając się o pobliską kolumnę, szybko zlustrowała go wzrokiem, wydawał się jakoś bardziej "żywy", najwyraźniej powracał do zdrowia psychicznego lub fizycznego.-Zakładam iż wiesz w jakim celu tu przybyłam.-powiedziała tym razem przyjmując postawę stojącą która była raczej lepszą jeśli chodzi o znakowanie, cóż rozmowa z Asmodeuszem i Forneusem przybliżyła ją do jednego znaku który zdecydowała dumnie nosić na lewej łopatce.

//Sry ale nie mam weny na lepsze posty.

Skinął łbem w kierunku przybyłej samicy.
-Sinevo, Forneus. - powtórzy poraz trzeci. Co prawda ona zna jego imię, ale podczas oznakowania to obowiązek.
-Wybrałaś miejsce oraz znak? - spytał z uśmiechem i dumną, że to on może ją oznaczyć.

-Złoty, na lewej łopatce.-powiedziała i dopiero wtedy zorientowała się, że znajduje się tu także inna samica, a ona właśnie wpieprzyła im się w znakowanie.-Sinevo, Nyks.-rzuciła w jej stronę obdarzając ją krótkim spojrzeniem, w sumie może był to zwykły przypadek gdyż jej wzrok wodził po całej sali jakby chciała każdy obraz pożreć paczałami, w sumie była ciekawska i raczej mało obchodziło ją to co powinna teraz zrobić, czyli przeprosić, Nyksiasta nie miała zamiaru nawet o tym myśleć.

Również biała przybyła tutaj w celu oznakowania się, może wcześnie może tak ale wiedziała że nie odejdzie ze stada będzie mu wierna aż po grób. Wchodząc do głównej sali usiadła gdzieś z boku, czekając na swoją kolej.

Czyżby zlot psów, a tym bardziej suczek? Forneus uśmiechnął się, gdyby jego ojciec to widział.
-Sinevo, Forneus - powiedział do przybyłej samicy. Usiadł na ziemi. Co prawda źle się czuł trochę, ale na takie ważne sprawy znajdzie siłę.
-Jaki znak wybrałaś i gdzie? - odparł Silhouette.
Wziął rozgrzany metal ponownie i przyłożył Nyks tworząc znak.
-[b] Od ciebie oczekuję upolowania zwierzyny w imieniu alfy. - wydał jej rozkaz, chociaż wiedział kim ona jest.
-Kalaharii, wiedz, że krwiści zdrajców zabijają, a każda próba zdrady kończy się zazwyczaj śmiercią. - odpowiedział.

-Więc do zobaczenia Forneusie.-powiedziała po czym skinęła łbem na powitanie dla zebranych po czym wybiegła ruszając na polowanie.

zt./

Słysząc słowa samca wyszła nieco przed szereg.
-Sinevo,Silhouette. - przedstawiła się samcowi przytakując na jego imię, nie pytała kim jest ale kimś na pewno ważnym skoro sprawował taką a nie inną funkcje w stadzie.
-Niebieski, między łopatkami. - nie wiedziała czy zadanie o łowach było do niej czy do wilczej.

Wziął rozgrzany metal i odcisnął na białej sucze znak.
-Upoluj zwierzynę dla stada w imieniu alfy. - wydał jej rozkaz z uśmiechem na pysku. Przynajmniej poczuł się przez chwilę jako alfa stada. Chociaż daleko mu do tego.

Kiedy docisnął pręt lekko się skrzywiła ale trwało to kilka sekund.
-Oczywiście. - odparła po czym skinęła łbem i wybyła.

z.t

Wziął poraz któryś raz wziął rozgrzany metal i oznakował suczkę.
-W stadzie pełnię rolę wojownika, ale mam pozwolenie na oznakowanie nowych członków stada. - powiedział dodając ciekawostkę. Odłożył na miejsce metal.
-Twoim zadanime jest porwanie kogoś. - zadał zadanie suczce puszczając jej oczko.

Wyszedł. NMMT

Malamut przyszedł do krwawego dworku z dwóch powodów, jeden wykonał sam a na drugi będzie czekał na kompana ze stada. Po wejściu do głównej sali podszedł do stołu z narzędziami skąd wziął odpowiedni pręt i rozgrzał nad kominkiem by przytknąć po chwili do swojego boku wypalając odpowiedni znak po czym odrzucił pręt na stół.

Flat przyszedł na tereny stadne po czym wszedł do krwawego dworku i dostrzegł malamuta.
-Sinevo, chciałbym się oznakować. - odparł w jego kierunku, zapewne samiec zadał mu pytanie gdzie i jaki znak.
-Niebieski, na piersi. - po oznakowaniu samiec odszedł.

z/t

Rzeczywiście po kilku chwilach do domku wszedł czarny.
-Sinevo, gdzie i jaki znak? - zapytał samca, po czym odpowiedni znak rozgrzał na ogniem i wypalił go samcowi i odszedł.

z.t