Pisnął gdy Steele złapał go i uniósł do góry, jednak tym razem nie odwrócił się, a wbił woje jasno-zielone spojrzenie w czerwone ślepia wilka. Warknął coś gardłowo, jednak zaraz potem opadł na ziemię, znów czując twardy grunt pod swoim pyskiem. Odetchnął głęboko i gdy tylko psy zniknęły mu z pola widzenia, sam ruszył w przeciwną stronę.
z/t