wh
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.


psie pbf
 
IndeksIndeks  WydarzeniaWydarzenia  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Łąka przed wioską

Go down 
3 posters
AutorWiadomość
Taiga
Nowy
Nowy
Taiga


Liczba postów : 108
Join date : 11/10/2014
Age : 25

Łąka przed wioską Empty
PisanieTemat: Łąka przed wioską   Łąka przed wioską EmptySob Paź 11, 2014 10:51 pm

Przed wioską znajduję się łąka gdzie rośnie pełno dzikich roślin. Kilka metrów od najbliższej dzikiej jabłoni znajduję się jeziorko gdzie często w gorące dni pawi się pełne stado 'dwunogów'. Od czasu do czasu można tu znaleźć resztki jedzenia po piknikach. Odbywają się tutaj małe festyny gdzie największą atrakcją jest polowanie. Rośnie tutaj również dzika róża.
Powrót do góry Go down
Jupiter
Zwykły Pies
Zwykły Pies
Jupiter


Liczba postów : 175
Join date : 29/11/2014

Łąka przed wioską Empty
PisanieTemat: Re: Łąka przed wioską   Łąka przed wioską EmptyPon Sty 05, 2015 8:46 am

Może i nie znalazł tej knajpki, ale co z tego? Wcale jej nie potrzebowali, mogli coś ukraść ludziom. Ten pomysł zdecydowanie bardziej mu się podobał. Wiedział, że dwunogi urządzają tu sobie przyjacielskie (albo i nie) spotkania, z pewnością znajdzie się tu jakaś szklanka, czy też butelka. Dodatkowo było tutaj jeziorko, od razu będzie można napełnić naczynie. Spojrzał na swoją towarzyszkę.
- Musimy czegoś poszukać, a róża... niech się napije, hmm? - kiwnął głową i klapnął czekając na odpowiedź. Cały czas wbijał wzrok to w oczka May, to w jej zakrwawione na pyszczku futerko. No tak! Dlaczego się nie domyślił? Przecież kwiat miał kolce, które przebiły delikatną skórę suczki. Przymrużył ślepia i pokręcił głową. Gratuluję, Jupiter. Z grzeczności choćby mógłbyś zapytać czy nie ponieść róży, nie z uprzejmości. Przecież on nie był uprzejmy dla nikogo. - Boli? - zbliżył się do niej i oblizał pyszczek. W jego głosi można było dosłyszeć nutkę autentycznej troski, ale tylko troszeczkę. - Przebiła skórę, prawda? Uhh... zostaw ją i przemyj to - powiedział głosem nie znoszącym sprzeciwu.
Powrót do góry Go down
Mayflower
Zwykły Pies
Zwykły Pies
Mayflower


Liczba postów : 291
Join date : 28/11/2014

Łąka przed wioską Empty
PisanieTemat: Re: Łąka przed wioską   Łąka przed wioską EmptyPon Sty 05, 2015 11:10 am

May spokojnie podążyła za Jupiterem w stronę... No właśnie. Miejsce nie wydawało się ani trochę podobne do knajpki, ale nie oponowała. Może dlatego że róża, którą trzymała w pysku uniemożliwiała jej wygłaszanie długich monologów, a może dlatego że po prostu zaufała białemu.
Widząc jeziorko zatrzymała się i zerknęła na towarzysza. Kącik jej pyska zadrgał lekko wykrzywiając się na chwilę w uroczym uśmieszku. Nie znała Jupitera bardzo dobrze, ale z pewnością mogło się okazać że jest jej bratnią duszą.
Jak powiedział tak zrobiła, choć nie zamierzała bezpretensjonalnie podążać za czyimiś poleceniami. Zawsze była na tyle dorosła by samemu podejmować decyzję. Fuknęła cicho i położyła kwiatek na płyciźnie tak by łodyga była w wodzie, ale kwiat poza nią. Gdy róża wydawała się leżeć stabilnie, a leciutkie fale obmywały ją tak by nie zmoczyć płatków, May sama podeszła stawiając łapy w zimnej wodzie. Wzdrygnęła się. Przecież nie umiała pływać... choć może nie musiała. Zrobiła jeszcze kilka kroczków przed siebie, aż w końcu tafla sięgała jej do klatki piersiowej. Zamoczyła pyszczek i wzdrygnęła się lekko choć zimna woda była dobra na skaleczenie. Szybko jednak wynurzyła nosek z pod wody i obróciła łeb aby spojrzeć na Jupitera. Jej pysk rozjaśnił szeroki uśmiech. -Gdzie jesteśmy? - przeniosła wzrok na niewielką, drewnianą chatkę usytuowaną dość blisko nich. -Myślisz że tam ktoś mieszka? Może oni pomogą nam uratować różę? No chodź! - ruszyła z miejsca tak szybko że mokry piach w mgnieniu oka zmienił się w trawę. W końcu musiała dotrzeć do domku zanim zrobi to Jup... Żeby uratować roślinkę. Przystanęła dopiero gdy od chatki dzieliło ją nie więcej niż metr i  postawiła uszy do góry. -Kto tu mieszka? Może duchy? Albo czarodziej! Zawsze chciałam spotkać czarodzieja... - rozmarzyła się wzdychając cicho. Choć zrobiło się już cieplej w wh nadal panowała zima, a obłoczek pary mimowolnie dobył się z jej pyska. -Myślisz że jest mądry? Spotkałam kiedyś mędrca mówiłam ci o nim... Należy do tego samego stada co ty. - zmrużyła oczy i skinęła głową. -Hm... Wolałbyś być oszałamiająco mądrym, anielsko dobrym czy bosko pięknym? - zapytała, w głowie zastanawiając się nad swoją odpowiedzią. Na pewno nie mogłaby być anielsko dobra, ani też bosko piękna... przecież jej futro. Skrzywiła się lekko. Oszołamiająco mądrym? To też do niej nie pasowało. Westchnęła więc jeszcze raz przenosząc wzrok na budowlę.
Powrót do góry Go down
Jupiter
Zwykły Pies
Zwykły Pies
Jupiter


Liczba postów : 175
Join date : 29/11/2014

Łąka przed wioską Empty
PisanieTemat: Re: Łąka przed wioską   Łąka przed wioską EmptyPon Sty 05, 2015 3:02 pm

Posłuchała go. Uśmiechnął się, zdecydowanie zadowolony z tej sprawy. Nikt raczej jego poleceń wykonywać nie chciał i wątpił w to, że ktoś będzie miał taki zamiar, a tu proszę. Może to ten ton jego głosu? Nie - chyba po prostu chciała to zrobić i wywołać uśmiech na pysku Jupitera, bo innego powodu nie widział. May była jedną z nielicznych person, które mógł uważać za... przyjaciół?
Korzystając z okazji rozejrzał się trochę po terenie. Znajdowali się w niebezpiecznym miejscu, ludzie bowiem przeważnie nie są mile nastawieni do dzikich psów, które pałętają się w pobliżu wioski. Boją się o trzodę, ale również o siebie i swoje szczenięta, to znaczy... dzieci. Tylko dlaczego jest tyle przypadków pogryzień, zaszlachtowanych ludzi przez psy? Bo sami pchają się w bagno i proszą się o cierpienie. Ile razy słyszy się 'mamo patrz jaki fajny piesek!' - nie będzie taki fajny jak odgryzie ci palce co jest bardzo prawdopodobne. Dwunogom się nie ufa. Co tymczasem zrobiła May? Podeszła do jakiejś ludzkiej chaty. Warknął i momentalnie ruszył do niej.
- Nie May. Oni nie pomagają. Wracamy. Do. Róży. Teraz. - napięcie wzrosło. Nie chciał widzieć końca ich znajomości teraz, tutaj. - Człowiek znaczy okrucieństwo, idziemy stąd, sami damy sobie radę - odwrócił łeb w stronę jeziora, ale nie zamierzał iść do póki suczka nie ruszy jako pierwsza. - Błagam cie, żaden czarodziej, mędrzec, kapelusznik... - jęknął, a jego ton głosu był już trochę spokojniejszy. - Co? - zaśmiał się słysząc jej pytanie. - Cóż... bosko piękny już jestem, oszałamiająco mądry też... - puścił jej perskie oczko. - Chyba wolę być sobą. Pasuje mi taki stan rzeczy. A ty?
Powrót do góry Go down
Mayflower
Zwykły Pies
Zwykły Pies
Mayflower


Liczba postów : 291
Join date : 28/11/2014

Łąka przed wioską Empty
PisanieTemat: Re: Łąka przed wioską   Łąka przed wioską EmptyPon Sty 05, 2015 3:17 pm

Jupiter szybko przybiegł za nią, ale nie wydawał się już aż tak radosny jak poprzednio. -Nie denerwuj się. - rzuciła nadal beztrosko się uśmiechając i nie rozumiejąc co takiego człowiek mógłby im zrobić. Nie bacząc na ostrzeżenia białego podeszła kawałek szybko natrafiając na drzwi. Zatrzymała się by mglisty mógł do niej dołączyć i odwróciła łeb w jego stronę mrużąc nieco swoje jasne, zielone oczy.
May miała już styczność z dwunogami w schronisku. Podobno nie przybywała tam długo, zaledwie 2 miesiące, jednak w jej umyśle te dni dłużyły się nieubłaganie.
Z zadumy wyrwał ją głos przyjaciela. Zaśmiała się melodyjnie.
-Oni nic nam nie zrobią. - odpowiedziała krótko szturchając noskiem drewniane drzwi. Mimo to Jupiter nie zamierzał odpuszczać. Płomienna warknęła cicho. -Umiem sama podejmować decyzję. - Jej ton był ostrzejszy i nie czekając na towarzysza prześlizgnęła się do środka.
Pomieszczenie było brudne, ale dużo większe niż mogłoby się wydawać od zewnątrz. Suczka powoli stąpała po podłodze, która za każdym jej krokiem wydawała nieprzyjemny odgłos. Trawa nigdy tak nie robiła. Doprawdy, zabawni ci ludzie. Młoda pociągnęła nosem przyśpieszając kroku i zatrzymując się dopiero gdy do jej uszu doszedł czyjś głos. Nasłuchiwała - był gruby, dość niski i wyraźnie zachrypnięty. Czyli jednak ktoś tu mieszka! Wystarczy podejść i poprosić! - pomyślała znikając w sąsiednim pokoju.
Powrót do góry Go down
Jupiter
Zwykły Pies
Zwykły Pies
Jupiter


Liczba postów : 175
Join date : 29/11/2014

Łąka przed wioską Empty
PisanieTemat: Re: Łąka przed wioską   Łąka przed wioską EmptyPon Sty 05, 2015 3:28 pm

Widocznie mieli całkiem inne doświadczenia jeśli chodzi o kontakty z ludźmi. Ona dostała od nich szansę, zaopiekowali się nią, a on widział jedynie drugą stronę medalu. Żył tylko takimi przekonaniami, uprzedzeniami i nie miał zamiaru ich zmieniać. Dlatego gdy usłyszał nie denerwuj się i zobaczył ten beztroski uśmiech to po prostu krew zaczęła buzować mu w żyłach. Nie zdawała sobie sprawy w co mogą się wpakować! Dlaczego miała takie radosne podejście do wszystkiego? Wydawało się, że nia ma zmartwień i może rzeczywiście tak było. Spokojnie Jupiter, wdech, wydech. Raz, dwa, trzy... - poruszał wargami bezdźwięcznie w myślach wypowiadając kolejne liczby. Zostanie bo co ma zrobić?
- Tylko żeby później nie było: a nie mówiłem! Shalott. Jak mnie zabiją to cię zabiję - odwarknął takim samym tonem. Nie spodziewał się, że mała może się postawić, a jednak. Co więcej zapewniła, że potrafi sama podejmować decyzje. Rzecz w tym, że on naprawdę lubi dominować i rozkładać wszystkich po kątach. Wślizgnął się za nią do chaty.
- Nie... May, cholera, zostań! - szepnął by go nie usłyszano. Naprawdę chciała iść do ludzi...
Powrót do góry Go down
Mayflower
Zwykły Pies
Zwykły Pies
Mayflower


Liczba postów : 291
Join date : 28/11/2014

Łąka przed wioską Empty
PisanieTemat: Re: Łąka przed wioską   Łąka przed wioską EmptyPon Sty 05, 2015 3:45 pm

May przestała słuchać Jupitera, właściwie nawet o nim zapomniała. Tak jak każdy - chciał nią drygować, a przecież płomienna nigdy nie popełniła tego samego błędu dwa razy. Potrząsnęła łebkiem i poruszając się po podłodze ruszyła w stronę głosów. Domek był niewielki więc nie musiała długo błądzić. Wychyliła łebek zza ściany przypatrując się rosłemu mężczyźnie i bujną brodą i długimi ciemnymi wąsami. Człowiek wydawał się jednak jej nie zauważyć. Drgnęła lekko rozglądając się tym razem za jakimś pojemnikiem do którego mogliby włożyć różę. Takowy też znalazła. Stał na stole - był przezroczysty, na dole grubszy i zwężający się ku górze. Idealny.
May musiała poćwiczyć nad tym by wpierw się zastanowić, a dopiero potem robić. Nie bacząc na ostrzeżenia Jupitera, których trzeba jej było słuchać, nawet nie próbując się ukrywać pobiegła w stronę stołu. Może nawet by jej się udało gdyby nie potrąciła krzesła. Mebel przewrócił się wytwarzając głośny huk i przykuwając spojrzenie właściciela. Suczka zamarła na chwilę - znów zmieniła się w ten cholery kamień.
-Dzień dobry! - dobyło się z jej pyska. Człowiek jednak na pewno nie zamierzał odpowiadać bo zerwał się z ziemi krzycząc coś pod nosem i twardym krokiem idąc w jej stronę. Nie było czasu. Szczeniak zerwał się w dalszym ciągu biegnąc w stronę stołu, na którym stał jej cel. I wtedy właśnie usłyszała huk. Coś przeleciało tuż obok niej muskając jedynie futro. Odwróciła się zerkając na mężczyznę - wziął do ręki sporą lufę, która wycelowana była idealnie w nią. Odetchnęła kładąc uszy po sobie.
Powrót do góry Go down
Jupiter
Zwykły Pies
Zwykły Pies
Jupiter


Liczba postów : 175
Join date : 29/11/2014

Łąka przed wioską Empty
PisanieTemat: Re: Łąka przed wioską   Łąka przed wioską EmptyPon Sty 05, 2015 4:08 pm

Fakt - mogła pomyśleć, że chce nią dyrygować. Tymczasem miał zamiar pomóc i nie dopuścić do tragedii. Naprawdę chciał dobrze jak mało kiedy, dlaczego nie może się udać? Złośliwość losu. Ugh... pozostało mu jedynie pilnować jej jak oka w ogłowie, bo jak widać przestała nawet zwracać na niego uwagę. Jak każdy. W końcu traktują cię jak powietrze bo działasz im na nerwy, wymądrzasz się. By tylko miała rację i człowiek był nastawiony pokojowo.
Również dostrzegł naczynie, które było wręcz idealne dla ich róży. Mężczyzna, który nie wyglądał na przyjaznego na szczęście ich nie zauważył. Wypadałoby sprytnie zdobyć wazon i wymknąć się stąd niepostrzeżenie. To był najlepszy pomysł. Tylko May chciała inaczej. Bardziej impulsywnie i lekkomyślnie. Zaczęła biec w stronę stołu i wszystko byłoby okej gdyby nie potrąciła krzesła, które z hukiem upadło na podłogę. Później wszystko działo się zbyt szybko. Usłyszał trzask podłogi i kroki, a następnie strzał. Przymknął oczy. May była cała i zdrowa, ale... człowiek...
Celował.
Prosto.
W nią.
Była daleko, nie ukrywajmy, ale Jupiter poczuł przypływ adrenaliny i rzucił się w jej stronę. Zdążysz, zdążysz, musisz zdążyć. Wpadł w poślizg i przewrócił się; popchnął May bardziej pod stół, a sam uderzył w najbliższą ścianę leżąc na boku. Mężczyzna nie trafił w suczkę. Tylko teraz mieli kolejny problem. W ręce człowieka pojawił się nóż.
Powrót do góry Go down
Mayflower
Zwykły Pies
Zwykły Pies
Mayflower


Liczba postów : 291
Join date : 28/11/2014

Łąka przed wioską Empty
PisanieTemat: Re: Łąka przed wioską   Łąka przed wioską EmptyPon Sty 05, 2015 4:27 pm

Huk.
Została odepchnięta na bok uderzając o szafę. Przymknęła oczy, gdy wokoło pojawiły się dziwne kropki zamazujące widok. Odczekała chwilę zaraz znów unosząc powieki ku górze. Mężczyzna zmienił broń, a May spróbowała wzrokiem odszukać Jupitera. Może nawet by się użalała że to jej wina, ale jak zwykle popadła w nieco inne uczucie. Podźwignęła się z ziemi i warknęła obracając się w stronę człowieka. Czy aż tak zależało mu na tym wazonie? Wzrok płomiennej padł na przezroczyste naczynie. Stolik był niski, może udałoby się na niego... No tak. Nie zdążyła nawet pomyśleć, a już się bierze za robotę. Odbiła się łapami od ziemi i wskoczyła na niski taboret, z którego na stół było już bardzo blisko. Usłyszała kroki mężczyzny biegnącego w jej stronę z uniesioną ręką. Drgnęła, ale mimo to złapała za szklany wazonik, który choć był okrągły, miał na tyle wąską szyjkę że utrzymał się w jej pysku.
Właśnie miała zeskoczyć na podłogę, kiedy ktoś złapał ją za kark i uniósł do góry. Wierzgnęła, ale mężczyzna, nie dość że silny to był jeszcze wysoki - dużo wyższy niż oni razem wzięci. May warknęła zirytowana, ale powoli zaczęło się w niej tlić też nowe uczucie. Strach?
Powrót do góry Go down
Jupiter
Zwykły Pies
Zwykły Pies
Jupiter


Liczba postów : 175
Join date : 29/11/2014

Łąka przed wioską Empty
PisanieTemat: Re: Łąka przed wioską   Łąka przed wioską EmptyPon Sty 05, 2015 4:38 pm

Leżał przez chwilę nieprzytomny, odcięty od problemów. Było mu niezwykle błogo. Ta ciemność i pustka wraz z ciszą tworzyły coś wspaniałego w czym chciało się zostać i nie wracać na ziemię. Tylko, że zawsze musi być nie po jego myśli. Niestety. Ocknął się i nabrał łapczywie powietrza. Jeszcze przez chwilę nie potrafił dostrzec nic, ponieważ obraz był rozmazany. Tekstury się nie wgrały... Leniwie podciągnął się na białych łapkach. Ociągał się - do czasu aż przypomniał sobie co tak właściwie się dzieje. Cholera, gdzie jest Mayflower?! Szybko przeskanował cały pokój aż w końcu jego lodowate spojrzenie stanęło na mężczyźnie, który w tym obrzydliwym wielkim łapsku trzymał suczkę. W drugiej ręce miał nóż, który był coraz bliżej jego przyjaciółki. Reaguj, a nie stój jak słup! Warknął i dopadł nogę człowieka zatapiając w niej swoje białe igiełki. Z pewnością bolało bo jego cel syknął i poluzował uścisk na szyi May i skupił się na białym, który targał jego skórę. W grę wszedł nóż, który przejechał płytko bo barku Jupitera. No dalej Shalott, uwolnij się i zwiewamy!
Powrót do góry Go down
Mayflower
Zwykły Pies
Zwykły Pies
Mayflower


Liczba postów : 291
Join date : 28/11/2014

Łąka przed wioską Empty
PisanieTemat: Re: Łąka przed wioską   Łąka przed wioską EmptyPon Sty 05, 2015 4:59 pm

Spostrzegła Jupitera, ale o dziwo nie zaczęła nawet nic mówić co w jej przypadku było zjawiskiem bardzo dziwnym i nieoczekiwanym. Przyjaciel złapał człowieka za nogę, a płomienna poczuła jak dłoń, która jeszcze przed chwilą trzymała ją za skórę na karku teraz się obluzowuje. Był tylko jeden problem. Było trochę wysoko. Najpierw poczuła powietrze, które szybko śmignęło między pasmami jej futra, a zaraz potem uderzyła o coś twardego. Ból rozniósł się po całym ciele, a płomienna wydała z siebie cichy jęk. Mimo to nie zemdlała tylko odwróciła wzrok by zerknąć na towarzysza. Jego białe futro z każdą chwilą stawało się bardziej czerwone, na co źrenice suczki rozszerzyły się, a w kącikach oczu pojawiły się okrągłe łezki. Nie było czasu. Mimo bólu, który nadal, choć już dużo lżej przeszywał jej niewielkie ciało dźwignęła się z ziemi. Zaskakujący fakt że naczynie, które przez cały czas trzymała w pysku nie zbiło się pod wpływem upadku. Musiało być bardzo silne - takie jak ich róża.
Szczeniak ruszył w stronę drzwi pociągając łapą za jakiś kabelek, który spowodował że duży, kwadratowy przedmiot z dwoma antenkami na samej górze upadł na ziemię z głośnym hukiem. To powinno odwrócić uwagę człowieka, tak by oboje mogli uciec. Spojrzała na Jupitera przepraszającym wzrokiem.
Powrót do góry Go down
Jupiter
Zwykły Pies
Zwykły Pies
Jupiter


Liczba postów : 175
Join date : 29/11/2014

Łąka przed wioską Empty
PisanieTemat: Re: Łąka przed wioską   Łąka przed wioską EmptyWto Sty 06, 2015 1:51 pm

Chyba nawet nie poczuł bólu w barku. Adrenalina nie dopuściła do tego i skutecznie zamaskowała wszystkie bodźce zewnętrzne. Był zajęty szarpaniem za nogę mężczyzny, który chciał ich skrzywdzić. Nie zwracał uwagi na nic innego. Nawet cichy jęk May nie przedostał się przez aktualną barierę wytworzoną przez jego umysł. Czuł jak w postrzępiony materiał wsiąka krew i uśmiechnął się przejeżdżając kłami po kostce człowieka. Wydał z siebie syknięcie i próbował odepchnąć od siebie Jupitera, ale ten nie zamierzał tak łatwo odpuścić. Wrócił 'do siebie' dopiero wtedy gdy usłyszał potworny huk i dźwięk roztrzaskiwanego plastiku oraz szkła. Odskoczył i w przeciągu kilku chwil znalazł się u boku przyjaciółki. Posłał jej przelotne spojrzenie i uśmiechnął się delikatnie.
- Idźcie do diabła! - usłyszał za sobą głos wściekłego właściciela domu. To był znak, że pora stąd zwiewać. Popchnął suczkę w stronę drzwi, jakby miała się rozmyślić i jednak zostać. Sam również wyszedł szybkim krokiem nie oglądając się za siebie. W końcu mogli odetchnąć świeżym powietrzem. Mężczyzna chyba nie miał zamiaru ich gonić. Odetchnął i położył się na boku czując jak trawa muska jego pyszczek. Wszystkie emocje zaczęły z niego ulatywać. Co za ulga.
Powrót do góry Go down
Mayflower
Zwykły Pies
Zwykły Pies
Mayflower


Liczba postów : 291
Join date : 28/11/2014

Łąka przed wioską Empty
PisanieTemat: Re: Łąka przed wioską   Łąka przed wioską EmptyWto Sty 06, 2015 2:22 pm

Wybiegła wraz z Jupiterem na dwór. Dużo lepiej czuła się tutaj niż w pomieszczeniu. Zmrużyła oczy, gdy lekki wiaterek muskał jej futro, a śnieg zaczął powoli wsiąkać w sierść, mocząc ją. Dopiero po chwili odetchnęła przypominając sobie co się właściwie stało. -Przepraszam. - szepnęła i nie chcąc by przyjaciel złapał jej spojrzenie ruszyła powoli do przodu, w stronę jeziorka. Po jej pysku spływały łzy, moczące rudawo-brązowe futerko. Wiejący wiatr sprawił że ciało płomiennej zadrżało - była zima i mimo iż świeciło słońce naturę nadal spowijał ostry mróz. Gdy doszła do wody, która poruszała się delikatnie postawiła szklane naczynie na ziemi, a sama położyła się wśród białego puchu. Niemal zupełnie zapomniała o róży, która przecież nadal czekała, niemal z cierpliwością muskana lekko przez taflę jeziora.
Powrót do góry Go down
Jupiter
Zwykły Pies
Zwykły Pies
Jupiter


Liczba postów : 175
Join date : 29/11/2014

Łąka przed wioską Empty
PisanieTemat: Re: Łąka przed wioską   Łąka przed wioską EmptyPią Sty 09, 2015 7:06 pm

Słyszał ją, czuł ją. Doskonale zdawał sobie sprawę z obecności May, ale nie okazywał tego zbytnio. Nie to, że ją ignorował... po prostu chciał chwilkę ochłonąć żeby nie powiedzieć czegoś co nie powinno wylecieć z jego ust. Gdy usłyszał jej przeprosiny westchnął i zmrużył ślepia chcąc uchronić się przed sypiącym z nieba śniegiem. Był taki sam jak on. Biały, zwyczajny, zimny...
Wstał z podłoża i strzepał z siebie resztki białego puchu po czym podszedł do Mayflower, która wyglądała na skruszoną i smutną. Zauważył również mokre ścieżki na jej polikach. Płakała? Niemożliwe. Nie mogła - ona, ta radosna. Miała taka pozostać. Niech nie zamartwia się przeszłością. Bo wydarzenie z człowiekiem było już przeszłością, prawda? Trącił jej kark zimnym noskiem.
- Jesteś najbardziej upartą, nieposłuszną, przemądrzałą, lekkomyślną, a zarazem słodką osobą jaką spotkałem. Za to cię lubię panno Shalott - szepnął i uśmiechnął się do niej delikatnie, a w jego lodowatych oczach przez chwilę można było zauważyć iskierkę radości.
Powrót do góry Go down
Mayflower
Zwykły Pies
Zwykły Pies
Mayflower


Liczba postów : 291
Join date : 28/11/2014

Łąka przed wioską Empty
PisanieTemat: Re: Łąka przed wioską   Łąka przed wioską EmptyPią Sty 09, 2015 7:24 pm

Siedziała tak sztywno, aż jej sierść niemal całkowicie przemokła od białego puchu. Nagle jednak poczuła coś zimnego w okolicach karku i tym razem nie był to śnieg. Drgnęła lekko odwracając pysk w stronę Jupitera. Jej duże, błyszczące i lekko zaszklone, zielone oczy uniosły się wyżej spoglądając prosto na lico przyjaciela. Po jego słowach kąciki May uniosły się leciutko do góry tańcząc wesoło. -Decyzja oswojenia niesie w sobie ryzyko łez. - odparła swoim delikatnym, melodyjnym głosem.
W tym właśnie momencie coś sobie przypomniała i jak oparzona wstała z ziemi pokonując odległość jaka dzieliła ją od jeziorka. Uwagę skupiła na róży, na której czerwonych płatkach pojawił się delikatny szron.
Płomienna odetchnęła cicho przesuwając łapą po śniegu, który zaskrzypiał cicho. Nagle szczeniak zaśmiał się, mrużąc przy tym geście lekko oczy i nos. Jedynie dzieci wiedzą, czego szukają. Poświęcają czas lalce z szyfonu, która nabiera dla nich wielkiego znaczenia, i płaczą, gdy się im ją odbierze. A róża? Czy jeszcze odrośnie, by na lato rozkwitnąć nowymi pąkami i rozjaśnić tereny swoim słodkim zapachem? Nie wiadomo. Ale jeśli kochasz kwiat, który znajduje się na jednej z gwiazd, jakże przyjemnie jest patrzeć w niebo. Wszystkie gwiazdy są ukwiecone… A każda z nich może zostać twoim przyjacielem, jeżeli tylko dasz coś od siebie. Musieli więc się pośpieszyć.
Shalott wzięła do pyska wazonik nabierając do niego wody i stawiając na śniegu tak by ów przedmiot się nie przewrócił. Potem sięgnęła po kwiat - był zimny, a przy tym też kruchy więc należało uważać. Powoli włożyła go do pojemnika. Chociaż wygląd róży się nie zmienił, zdawało jej się że roślinka od razu odżyła. Tylko czy gdyby powiedziała to na głos, ktokolwiek, a szczególnie dorosły by jej uwierzył? Nie. Wzruszyłby tylko ramionami i uśmiechnął się sztucznie zaraz odchodząc. Ale jeżeli powiedziałaby że ta róża należy do gatunku pąsowych. Wtedy zareagowali by inaczej. Oni są właśnie tacy. Nie można od nich za dużo wymagać. Dzieci muszą być bardzo pobłażliwe w stosunku do dorosłych.
-Powinniśmy stąd iść. - jej język może i ucierpiał, ale nie na długo. Nadal była nieco przy mroczona sytuacją, która zdarzyła się w chacie. Nigdy jednak nie popełniała tego samego błędu dwa razy, a nie smuciła się zbyt długo.
Powrót do góry Go down
Jupiter
Zwykły Pies
Zwykły Pies
Jupiter


Liczba postów : 175
Join date : 29/11/2014

Łąka przed wioską Empty
PisanieTemat: Re: Łąka przed wioską   Łąka przed wioską EmptyNie Sty 11, 2015 4:14 pm

Gdy zauważył jej zielone, duże ślepka uśmiechnął się delikatnie. Starał się nie myśleć o tym, że przed chwilą z szmaragdowych oczek wypłynęły łzy. Było to... raniące. Oh tak, musiał to przyznać przed samym sobą, choć nie chciał - lubił May, nawet bardzo. Czuł potrzebę opieki nad nią, a smutek na pewno nie pomagał mu w tym zadaniu. Miała być szczęśliwa, po prostu. Tak jak przedtem. Jej słowa pozostawił bez zbędnego komentarza. Same w sobie mówiły wszystko. Mowa jest źródłem nieporozumień i Jupiter to wiedział, bardzo dobrze wiedział.
Gdy odeszła owinął łapy ogonem. Przed chwilą jeszcze czuł ciepło drugiego ciała, które było tak przyjemne i kojące, a teraz... chłód. Tylko to. Potrzebował jej i to było takie wspaniałe uczucie. Mieć kogoś dla kogo jesteś ważny i jedyny w swoim rodzaju. Właśnie tego szukał przez swoje krótkie życie. Bratniej duszy, przyjaciela, słuchacza, takiej Shalott. Zaśmiał się cichutko pod noskiem. Mógłby jej to powiedzieć, pokazać jej, że jest ważna, podziękować za to... tylko on nie okazywał uczuć. Przychodziło mu to ciężko. Warto próbować?
Ah tak - róża. O mało o niej nie zapomnieli. Biedna zamarzłaby na dworze. Przecież również żyła, więc trzeba było ją chronić. Zresztą była wyjątkowa. Bo była ich. Razem ją znaleźli, walczyli o wazon z człowiekiem, trudzili się, a to już coś. Poświęcenie dla kwiatu może wydawać się bezsensowne. Dla większości. Oni z pewnością nie byli większością.
Pokiwał główką delikatnie i wstał z zimnej ziemi. Musieli szybko znaleźć jakieś ciepłe, a przynajmniej szczelne miejsce. Cóż... łatwo nie będzie. Ale razem sobie poradzą.

zt.
Powrót do góry Go down
Mayflower
Zwykły Pies
Zwykły Pies
Mayflower


Liczba postów : 291
Join date : 28/11/2014

Łąka przed wioską Empty
PisanieTemat: Re: Łąka przed wioską   Łąka przed wioską EmptyNie Sty 11, 2015 6:36 pm

Uśmiechnęła się szeroko i wzięła wazonik w pysk tak by woda się nie wylała. Po chwili ruszyła za Jupiterem, ufając że ten zaprowadzi ich wszystkich w jakieś ciepłe, przytulne miejsce. Nigdy by się do tego nie przyznała, ale naprawdę było jej zimno.

z.t
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Łąka przed wioską Empty
PisanieTemat: Re: Łąka przed wioską   Łąka przed wioską Empty

Powrót do góry Go down
 
Łąka przed wioską
Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
wh :: Offtop - Rozmowy NIEKONTROLOWANE :: Archiwum-
Skocz do: