wh
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.


psie pbf
 
IndeksIndeks  WydarzeniaWydarzenia  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Jaskinia Hundura

Go down 
+3
Cedrik
Stockholm
Hundur
7 posters
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4 ... 9, 10, 11  Next
AutorWiadomość
Hundur
Zwykły Pies
Zwykły Pies
Hundur


Liczba postów : 289
Join date : 01/11/2014

Jaskinia Hundura - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Jaskinia Hundura   Jaskinia Hundura - Page 3 EmptyCzw Lis 27, 2014 6:04 pm

Hundur nie dał sobie zamknąć pyska mruknięciem Racher, twardo kontynuując swój monolog. W końcu skończył, zdradziecko zachodząc belgijkę od tyłu i naskakując na nią. Objął ją mocno za barki, próbując ją utrzymać, ale ta nie dała się tak łatwo okiełznać, dokładnie tak, jak przewidział. Po uderzeniu w ścianę zabolało go to lekko i spowodowało lekkie popuszczenie łap. Nie przejmował się jej warczeniem, próbując ją utrzymać, gdy kątem oka zobaczył jakiś ruch. Lekkie rozkojarzenie kosztowało go zlecenie w Racher ale na jego pysku zagościł uśmiech triumfu i satysfakcji jak się zorientował, kto go ponownie odwiedził.
- Kropkowany. Wiedziałem, że wrócisz - powiedział z satysfakcją.
- I co? Czyżby twoje poświecenie okazało się daremne? - powiedział zawistnym głosem, odwracając łeb w stronę suki i wpatrując się w nią z pogardą. Hundur był taki z siebie zadowolony. Miał dwie zabawki: sukę i tego dziwnego kropkowanego stwora. Co by tutaj z nimi zrobić? - zastanawiał się. Dziwadło było już złamane... a jak zmusić Racher i by ona wykonywała wszelkie jego polecenia? Niech ta zerknie co się stało z plamiastym, który wykonuje każde polecenie i niech bierze z niego przykład - uznał Hundur, uważając, że musi jej zademonstrować, jak skutecznie go złamał. Krwisty odszedł więc od Racher, biorąc jakąś dodatkową obrożę ze smyczą z półki i zbliżając się do dalmatyńczyka.
- Bardzo dobrze, że wróciłeś. Jestem z Ciebie taki dumny. - pochwalił go po czym spróbował zapiąć tamtemu obrożę na szyję, licząc że ten nie będzie protestował i bez problemu da sobie to zrobić.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Jaskinia Hundura - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Jaskinia Hundura   Jaskinia Hundura - Page 3 EmptyPią Lis 28, 2014 6:29 pm

Bursztynowo-pomarańczowe spojrzenie Rach opadło na chwilę na dalmatyńczyku. Było w jej postawie coś co wskazywało na smutek? złość? Trwało to jednak kilka sekund, może nawet nikt nic nie zauważył. Zaraz wyraz jej pyska znów pozostał niewzruszony. -Musisz mnie zabić. Taka była umowa. Wypuścisz go, a mnie i Alfę zabijesz. Ja powiem ci jak się do niego dostać, potem będę ci niepotrzebna. Radzę uważać na słowa - bowiem złamanie umowy, będzie kosztowało obie strony. - powiedziała spokojnie obracając łeb w stronę Hundura. Wiedziała co krwisty chciał zrobić - ale ona nie zamierzała wychowywać szczeniaków.
Nagle w umyśle mglistej pojawił się pewien plan - mógł ją, i nie tylko ją sporo kosztować, ale postanowiła go wykorzystać jeżeli pies jeszcze raz będzie chciał ją pokryć. A może karze dalmatyńczykowi to zrobić? Nie wątpiła że Stock by go posłuchał. Nagle kropkowany przeszedł obok niej, a Rach szepnęła na tyle cicho by jedynie on mógł to usłyszeć. -Kto wierzy w wolność, nie zapomina jak się lata. - było w jej tonie nieco nadziei, ale też nietrudno odczuwalna gorycz. Mglista zacisnęła szczęki i zerknęła wyzywająco na Hundura.
Powrót do góry Go down
Stockholm
Nowy
Nowy
Stockholm


Liczba postów : 123
Join date : 15/11/2014

Jaskinia Hundura - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Jaskinia Hundura   Jaskinia Hundura - Page 3 EmptyPią Lis 28, 2014 6:48 pm

Nadal stał jedynie patrząc na tę scenę. Właściwie był niczym słup soli.
Nie potrafił ocenić co zrobi, kogo wybierze i komu pomoże. Był pewien, że wszystko zdarzy się pod wpływem chwili, jakże znaczącej dla jego dalszego życia. Miał wybór - wolność z tymi, którzy go kłamali, lub niewola z tym, który jako jedyny mówił prawdę. Właściwie te słowa prawdą były tylko w jego oczach. A wzrok, jak i umysł miał już zmęczony i niezdolny do normalnego funkcjonowania. Oczywiście sam siebie uważał za pełni świadomego słów i czynów. Gdyby tylko wiedział...
Przechodząc obok Racher usłyszał słowa. Słowa, które już kiedyś słyszał. Zmusiły go one do złapania kontaktu wzrokowego z suczką. Uśmiechnął się delikatnie, jakby mówiąc:
wierzę wolność, nie zapomniałem jak latać. Ile w tym było prawdy, a ile fałszu?
Nie był głupi, wiedział, że Hundur chce znów zapiąć mu obrożę tym samym unieruchamiając go. Odsunął się pewnym krokiem do tyłu i pokiwał głową.
- Nie. Bez obroży.
Powrót do góry Go down
Hundur
Zwykły Pies
Zwykły Pies
Hundur


Liczba postów : 289
Join date : 01/11/2014

Jaskinia Hundura - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Jaskinia Hundura   Jaskinia Hundura - Page 3 EmptyPią Lis 28, 2014 9:36 pm

Hundur w przebłysku chwili widział, że Racher jest załamana powrotem Dalmatyńczyka. A może tylko krwistemu się tak wydawało? Bo po prostu widział to, co chciał widzieć? Zastanowił się nad jej słowami. Miał ją zabić... ale w końcu każdy kiedyś umrze, więc w sumie można powiedzieć, że trzymając ją tutaj aż do śmierci, w końcu ją zabiję. No ale przecież nie mógł jej tego tak powiedzieć - mimo wszystko zależało mu na wyciągnięciu informacji o Alfie, nawet jak nie bardzo wierzył, że ona mu coś zdradzi. Ale jeśli rzeczywiście dowiedziałby się od niej czegoś użytecznego? Teoretycznie było to możliwe, więc woląc się nie pozbawiać tej możliwości, stwierdził tylko:
- Ok, zabiję Cię. - obiecał, chytrze nie określając, kiedy to zrobi... w szczególności miał w planie ją uśmiercić dopiero jak mu szczeniaki urodzi i odchowa.
- A wypuścić tego? Przecież ja go nie więżę - sam przyszedł. - odpowiedział Hundur zgodnie z prawdą, ignorując jej groźby. Jeśli już dostanie co chce, to suka będzie mogła najwyżej skomleć - uznał.
- Nie szeptać do mojej maskotki! On słucha mnie a nie Ciebie. - Krwisty upomniał Racher mając wrażenie, że ta coś mówiła do je Stocka - Zdradzisz mi więc co masz zdradzić czy nie? - warknął na nią zaczynając się niecierpliwić.

Hundur pokazał kły dalmatyńczykowi, gdy ten się odsunął, nie dając sobie założyć obroży. Mógł się na niego rzucić i mu ją siłą wcisnąć, ale bał się, że tamten zareaguję ucieczką, a sprawiał wrażenie szybszego. Tutaj raczej nie było co liczyć, że mu się znowu gdzieś łapa zaklinuje.
- Niech Ci będzie. - skwitował krótko - Ale masz robić wszystko, co Ci każę. - nakazał mu, zastanawiając się nad czymś. A jak by tak kazać dalmatyńczykowi pokryć belgijkę? Ciekawe, jakie szkaradzieństwa by z tego wyszły? - rozmyślał. No ale mając złamane dwa psy... a następnie złamane ich szczeniaki mógłby założyć własne stado, którego on były Alfą a wszyscy musieliby go słuchać! Czy to nie był genialny plan? - zastanawiał się Hundur zadziwiając się własnym geniuszem. Właśnie, po co sam ma się użerać z wierzgającą Racher... niech się tym kropkowany zajmie, to ją podwójnie złamie - uznał.

- Kropkowany, mam dla Ciebie zadanie. - powiedział Hundur z wrednym wyrazem pyska - Naskoczysz na tę sukę i ją pokryjesz. - zażądał - Tylko tak brutalnie, nie żałuj jej. I ją jeszcze podgryzaj po grzbiecie do krwi - to ją może to nauczy nie wtrącać się w sprawy innych psów. Zresztą sam słyszałeś, jak mówiła, że chce umrzeć. Pomogłem Tobie odnaleźć sens życia więc chcę i jej pomóc. - przekonywał Dalmatyńczyka Hundur, chcąc przy okazji dopiec Racher.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Jaskinia Hundura - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Jaskinia Hundura   Jaskinia Hundura - Page 3 EmptyPią Lis 28, 2014 9:45 pm

Racher mruknęła coś cicho pod nosem, ale nie odezwała się po słowach owczarka. -Oj oczywiście że ci zdradzę. - odparła posyłając mu chytry uśmieszek. -Kiedyś. - tak. Oczywiście że zamierzała dotrzymać słowa... w pewnym sensie. -Nie narazisz go. - przeszło jej przez myśl, a całe ciało belgijki lekko zadrżało. Przez chwilę niemal wpadła w panikę, myśląc że to kolejny atak, ale nic więcej się nie stało. Strach? Przed śmiercią?
Bać się śmierci jest tym samym, co mieć się za mądrego nim nie będąc.
Odetchnęła nie wymawiając słowa, tylko słuchając tego co Hundur miał jej do powiedzenia. I nagle słowa krwistego uderzyły ją jak kamień rzucony z wielką siłą. Poczuła gorąco przeszywające całe jej ciało, ale nie spojrzała na dalmatyńczyka. Wzrok, utkwiła w owczarku. I teraz nie był już beznamiętny - nie dbała o to by nie pokazywać złości. Bo co jej szkodzi? Niech ma satysfakcję - głupiemu się przyda.
W głębi serca jednak wierzyła że to się nie stanie. Nie chciała mieć szczeniaków ani z Hundurem ani z kropkowanym psem, który wydawał się rozdarty pomiędzy dwoma światami. Z nikim. Nigdy.
Powrót do góry Go down
Stockholm
Nowy
Nowy
Stockholm


Liczba postów : 123
Join date : 15/11/2014

Jaskinia Hundura - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Jaskinia Hundura   Jaskinia Hundura - Page 3 EmptyPią Lis 28, 2014 10:26 pm

Sądził, że po sprzeciwieniu się w sprawie założenia obroży Hundur rzuci się na niego i siłą zmusi oraz obezwładni. Wtedy byłby całkowicie bezradny i zdany na jego wolę. Jednak nic takiego się nie stało. Ku jego zaskoczeniu owczarek nadal stał w tym samym miejscu patrząc się na Stockholm'a, który zaś namiętnie obserwował bliżej nieznany punkt na ścianie chcąc odgonić od siebie czarne myśli. Widział oczami wyobraźni jak Racher leży wykrwawiając się, jak ucieka pozostawiając go samego, jak Hundur zabija ich obu. Brał pod uwagę możliwość, że wyciągnie od niej informacje, pozbawi ją życia, ale swojej obietnicy nie dotrzyma i nadal będzie trzymał dalmatyńczyka jako zwykłego zakładnika. Nie spodziewał się jednak jednego - kazał ją zranić w sposób najbardziej ohydny, pozostawiający blizny na ciele, na duszy i w psychice. Podobno mało kto potrafi sprawnie funkcjonować po gwałcie.
Gwałt. Odrażająco brzmi, odrażająco wygląda. Nie mógł sobie wyobrazić siebie w roli bezdusznego dupka. Tylko, że był zobowiązany oddać przysługę Krwistemu. Nie wiedział czy jest w stanie odsunąć zasady i moralność na bok dla tego celu. Mimo wszystko posłusznie podszedł do Racher, poruszając ustami, które ułożyły się w słowa 'nie bój się'. Chciał aby jak najmniej bolało; jego jak i ją.
Zaszedł ją od tyłu i wskoczył na jej grzbiet. Wątpił, że będzie walczyć. Nie zamierzał jej skrzywdzić. Jedynie opadł na jej grzbiet, nachylając się do przodu. Szepnął ciche przepraszam i chwycił ją za skórę na szyi. Już po chwili poczuł metaliczny smak krwi. Chciał pluć. Podobnie postąpił niedaleko, tym razem zasysając skórę. Następnie nastąpiło coś czego raczej nikt się nie spodziewał. Szybkim i zdecydowanym ruchem pociągnął za pasek od obroży. Prawdopodobnie ją rozerwał, bądź odpiął. Nie mogła wytrzymać. Nie mogła.
Powrót do góry Go down
Hundur
Zwykły Pies
Zwykły Pies
Hundur


Liczba postów : 289
Join date : 01/11/2014

Jaskinia Hundura - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Jaskinia Hundura   Jaskinia Hundura - Page 3 EmptyPią Lis 28, 2014 10:54 pm

Hundur zignorował słowne zaczepki Racher, trochę zmieniając swój plan i postanawiając użyć Stocka do pokrycia jej. Zastanawiał się, jak suka się zachowa: będzie próbowała się bronić czy z radością odda się jego pluszowej zabawce, pokazując jaka naprawdę jest puszczalska. Obserwował nakrapianego zbliżającego się do Mglistej, z radością widział jak na nią naskakuje, upajał się widokiem krwi... po czym z przerażeniem dojrzał co ten wybryk natury próbuje zrobić! On chce jej zdjąć obrożę! - uświadomił sobie, rzucając się na Dalmatyńczyka aby go od niej odepchnąć.
Szansa na zdjęcie obroży: 3/6, wynik rzutu: 6
Niestety, spóźnij się o ułamek sekundy. Obroża opadła na posadzkę, uwalniając Racher. Hundur momentalnie przygniótł ją do posadzki, próbując nie pozwolić jej wstać ale wiedząc, że suka mu zapewne urządzi niezłe rodeo, próbując się spod niego uwolnić.
- Nawet nie podchodź! Do kąta! Porozmawiamy sobie później! - warknął do kropkowanego, aby go powstrzymać od mieszania się do tego.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Jaskinia Hundura - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Jaskinia Hundura   Jaskinia Hundura - Page 3 EmptyPią Lis 28, 2014 11:14 pm

Racher zacisnęła kły i warknęła głośno gdy Stock na nią wszedł. -Mam w dupie twoje przeprosiny! - syknęła nieco głośniej niż zamierzała. Nietrafne porównanie. If you know what I mean.
Wtedy jednak poczuła że obroża, która zaciskała jej się na szyi tworząc nieprzyjemne wgłębienia, a nawet rany w skórze obluzowała się i opadła na posadzkę. To jednak było ostatnie co zauważyła, bo zaraz dużo masywniejsze ciało krwistego przygniotło ją do posadzki. Straciła oddech przez chwilę czując że nie może nabrać powietrza. Chrypnęła cicho, dopiero gdy do płuc suczki doszło nieco więcej tlenu, poczuła jak wraz z nim jej ciało napełnia się nową siłą. Wydała z siebie głośny warkot starając się zrzucić Hundura, a jak nie to chociaż wyślizgnąć się spod jego cielska. Była dużo szczuplejsza niż owczarek więc istniała pewna możliwość że jej się uda. Rana na grzbiecie piekła, ale nie była zbyt duża - teraz już nic nie było duże w porównaniu do tego co przeżyła.
Boże daj mi cierpliwość. Bo jak dasz mi siłę to wszystkich rozpierdolę.
Tak. Nie zamierzała dłużej dotrzymać słowa, które dała Hundurowi. Miała w dupie to czy kropkowany pies przeżyje czy nie. To przynajmniej sobie wmawiała, bo wszyscy wiedzą że jest inaczej. -Powiem ci jak dotrzeć do naszej Alfy. - rzuciła opanowanym głosem.
Powrót do góry Go down
Stockholm
Nowy
Nowy
Stockholm


Liczba postów : 123
Join date : 15/11/2014

Jaskinia Hundura - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Jaskinia Hundura   Jaskinia Hundura - Page 3 EmptySob Lis 29, 2014 2:58 pm

Obroża spadła.
Ale czego się spodziewał? Że wyfruną stąd na pegazie, będą szczęśliwi i zapomną o wszystkim co się tu zdarzyło? Hundur nie był głupi - zareagował w porę i przygniótł Racher do ziemi swoim masywnym cielskiem. Znów była w pułapce, podobnie jak on niedawno. Pomiędzy Scyllą, a Charybdą. Wtedy właśnie zrozumiał co zrobił. Przeciwstawił się owczarkowi. Mogło to mieć straszne skutki dla niego, jak i dla niej. Zresztą Krwisty obiecał, że zajmie się dalmatanem później. Teraz był zajęty. Stockholm mógł to wykorzystać i zranić Hundura, ale jedynie stał przylegając ciałem do ściany. Czuł się jakby ktoś założył mu klapki na oczy i pasy na ciało. W rzeczywistości to blokada psychiczna. Nie potrafił skrzywdzić tego, który krzywdził.
Ale nie potrafił skrzywdzić też jej.
Postanowił czekać na jakąś pomoc z góry, na sąd. W między czasie szeptał słowa piosenki, które kiedyś śpiewała mu matka, aby się uspokoić. Był załamany, a jego ciało drżało.
Powrót do góry Go down
Hundur
Zwykły Pies
Zwykły Pies
Hundur


Liczba postów : 289
Join date : 01/11/2014

Jaskinia Hundura - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Jaskinia Hundura   Jaskinia Hundura - Page 3 EmptyNie Lis 30, 2014 4:31 pm

Hundur, tak jak się spodziewał, usłyszał warkot Racher, która rzucała się pod nim, próbując go zrzucić i wiła się jak piskorz, próbując się wyślizgnąć. Mimo jej prób, Krwisty się jakoś na niej utrzymywał, nie pozwalając się jej wyrwać.
- To mów jak do niego dotrzeć! - zażądał, skupiony całkowicie na Mglistej. Kompletnie nie zważał na Stocka, nie spodziewając się ataku z jego strony, i jak się okazało miał rację. Ten pokornie stał przy ścianie, wiec Hundur sięgnął po obrożę, ponownie ją zakładając przygniatanej suce.
- I to by było na tyle, jeśli chodzi o twoją minutę wolności. - powiedział ze złośliwym wyrazem pyska i niesamowitą satysfakcją słyszalną w głosie. Wstał z Racher i zwrócił się na Kropkowanego.
- No a teraz kolej na rozmowę z Tobą - warknął złowieszczo i rzucił się nagle na przytulonego do ściany dalmatyńczyka, próbując go powalić na ziemię. Jeśli mu się to udało, to starał się mu wcisnąć obrożę na szyję i kaganiec na pysk, by tym razem tamten nie miał szansy zdjąć niczego Racher. Hundur miał świadomość, że nie miał najmniejszych szans z dwójką więźniów, jakby się uwolnili, a z kagańcami i obrożami był w stanie ich bez najmniejszych problemów kontrolować. Tylko dochodził dylemat, co z nimi zrobić - ale jego bujna (a może lepiej powiedzieć chora?) wyobraźnia podpowiadała mu kilka interesujących rozwiązań.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Jaskinia Hundura - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Jaskinia Hundura   Jaskinia Hundura - Page 3 EmptyNie Lis 30, 2014 6:01 pm

Racher chciała się wyrwać, ale obroża, którą Hundur zdążył założyć jej na szyję zatrzymała suczkę na miejscu. Belgijka uniosła wargi warcząc głośno, ale po chwili zrozumiała że i to nie ma sensu. Ze złości, wyraz jej pyska zmienił się w obojętność, mimo że w środku czuła się nieswojo. Usiadła na ziemi przyglądając się krwistemu i płomiennemu. Będzie się działo. Oblizała więc pysk marszcząc lekko czoło - przybyła tutaj żeby uratować dalmatyńczyka, a jednak była ciekawa w jaki sposób owczarek chciał go teraz ukarać. Miał nadzieję że nie nożami lub innymi narzędziami - to byłoby nudne i oczywiste. Z resztą niech robi cokolwiek, byleby ona nie była w to włączona.
Powrót do góry Go down
Stockholm
Nowy
Nowy
Stockholm


Liczba postów : 123
Join date : 15/11/2014

Jaskinia Hundura - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Jaskinia Hundura   Jaskinia Hundura - Page 3 EmptyNie Lis 30, 2014 6:43 pm

Stał pod ścianą oddychając niespokojnie. Jeśli chcesz przeżyć to nie powinieneś w ogóle oddychać - przemknęło mu przez myśl. Coś w tym było. Aczkolwiek teraz nie był zainteresowany tym co, a osobą owczarka, który podchodził do niego coraz bliżej i bliżej. Stockholm wstrzymał oddech czekając na atak, który nastąpił niedługo potem. Nie poczuł jednak wbijających się kłów, a ciężar ciała psa i zimną posadzkę z którą zderza się. Wypuścił powietrze z sykiem. Wiedział co za chwilę się stanie - zostanie uwięziony. Należało mu się - sprzeciwił się porywaczowi. Mimo wszytko chciał wolności. Szamotał się, ale obroża i tak została zapięta na jego szyi. Obracał głowę, jednak paski kagańca ścisnęły się na jego pysku. Zamknął oczy kręcąc głową z niedowierzaniem. Znów był w potrzasku.
- Zejdź ze mnie. - jego głos był błagalny acz stanowczy. Prawda jest taka, że zaczynało mu brakować tchu przez nacisk na jego klatce piersiowej. Wiercił się chcąc uwolnić się z kowadła jakie tworzyło ciało psa, a podłoga.
Tylko co będzie dalej?
Powrót do góry Go down
Hundur
Zwykły Pies
Zwykły Pies
Hundur


Liczba postów : 289
Join date : 01/11/2014

Jaskinia Hundura - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Jaskinia Hundura   Jaskinia Hundura - Page 3 EmptyNie Lis 30, 2014 7:07 pm

Hundur doskoczył do kropkowanego, powalając go na ziemię. Czuł jak ten się pod nim szamota, ale mimo tego koniec końców założył mu obrożę i kaganiec.
- A czemu miałbym zejść, ty plamiaste ohydztwo? - spytał się go - Nie zasługujesz na życie. Na oddychanie powietrzem mojej jaskini. - upomniał go, pozostając na tym wiercącym się, kropkowanym worku mięsa. Przekręcił się tylko na nim, wciąż przygniatając go, i wiążąc mu tylne łapy razem za pomocą długiej liny. Dopiero wtedy zszedł z niego a sznur wiążący mu nogi przerzucił przez jakiś wysoko wiszący hak. Zaczął ciągnąć za linę, powoli przyciągając kropkowanego a następnie wciągając go w górę tak, by wisiał łbem w dól.
- Proszę, kropkowane ścierwo! - krzyknął na niego - Taka pozycja sprzyja pomyśleniom. Zastanów się nad Swoją beznadziejnością i jeszcze raz zdecyduj, kto jest Twoim panem! Sprzeciwianie się mi? To jest nieakceptowalne! Masz szczęście, że jeszcze pozwalam Ci żyć. Powinieneś zdechnąć! - warknął na niego.

Po chwili Hundur wziął kolejną linę... i rzucił się na Racher, ponownie próbując ją przygnieść do posadzki. Starał się ją obrócić na grzbiet lub bok a następnie związać jej liną przednie łapy.
- Teraz sobie porozmawiamy! - warknął na nią - Co chciałaś mi powiedzieć o waszym Alfie? Lepiej mów natychmiast... bo... bo zobaczysz! - dodał wpatrując się w nią z pogardą. Kolejna, która ośmiela się mu sprzeciwiać!
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Jaskinia Hundura - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Jaskinia Hundura   Jaskinia Hundura - Page 3 EmptyNie Lis 30, 2014 9:26 pm

Racher spokojnie się przyglądała, ale swoim zamyśleniem nieźle przypłaciła. Hundur naskoczył na nią szybko wiążąc przednie łapy. -Mieliśmy układ. Dalmatyńczyk miał być wolny. - uniosła wzrok by spojrzeć na Stocka. -Nie wygląda. - dodała nieco mrukliwym przesączonym goryczą tonem. -W takim razie i ja nie dotrzymam słowa. Dla niektórych większym wsty­dem jest by­cie oszu­kanym niż oszukiwać, nie sądzisz? - wysyczała uśmiechając się do krwistego. -Możesz robić co chcę. Ale ja jestem wolna. - dodała stanowczo, nawet nie próbując się szamotać. Na chwilę tylko jej wzrok padł na Stocka, który co jak co wydawał się być w gorszej sytuacji niż ona. Do czasu.
Powrót do góry Go down
Stockholm
Nowy
Nowy
Stockholm


Liczba postów : 123
Join date : 15/11/2014

Jaskinia Hundura - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Jaskinia Hundura   Jaskinia Hundura - Page 3 EmptyPon Gru 01, 2014 7:18 pm

Tego się nie spodziewał.
Zawisł głową w dół. Czuł się jak przynęta dla drapieżnika, jak padlina, jak śmieć. Wiedział, że długo nie da rady przetrwać w tej pozycji, krew napłynie mu do głowy. Umrze jeśli będzie tu wisiał zbyt długo. Mimo mroczków przed oczyma i dezorientacji potrafił określić skąd dobiega głos Hundura, a nawet określił słowa, które wypłynęły z jego ust. Bolały o wiele bardziej niż rany cielesne.
Ścierwo? Beznadziejność. Powinien dawno zdechnąć?
Osobiście chciał teraz wygarnąć owczarowi wszystko, ale ugryzł się w język odpowiednio szybko. Mógłby żałować wypowiedzianych słów. Pogorszenie sytuacji nie wchodziło w grę. Chciał się uwolnić, choćby stanąć na nogi. Czuł jak głowa zaczyna boleć go coraz bardziej.
- Ty jesteś patem. Ja jestem ścierwem. - nie wierzył w to co mówił, ale mówił żeby przeżyć. - Postaw mnie. Błagam. Niedługo będę zakrwawioną szmatą, jeśli nie stanę na podłodze... - jęknął.
Powrót do góry Go down
Hundur
Zwykły Pies
Zwykły Pies
Hundur


Liczba postów : 289
Join date : 01/11/2014

Jaskinia Hundura - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Jaskinia Hundura   Jaskinia Hundura - Page 3 EmptyPon Gru 01, 2014 8:54 pm

Hundur zignorował słowa Stocka uważając, że dobrze tamtemu zrobi, jak sobie chwilę powisi. Nic mu się nie stanie a może nauczy się szacunku. Coś takiego powinno mu dać do myślenia na temat, kogo należy słuchać i jak się należy zachowywać, jeśli się chce przeżyć. A on w tym czasie będzie mógł się skupić całkowicie na Belgijce.

- Sam wrócił, więc nie chce wolności - odpowiedział Hundur, nie mając zamiaru uwalniać kropkowanego - Ja spełniłem obietnicę, uwolniłem go... a skoro sam chce niewoli, to przecież go nie zmuszę i nie będę siłą stąd wyrzucał. Zrozum, że nie wszystkie psy chcą wolności. Może też wolisz ciszę i spokój mojej jaskini niż życie na zewnątrz? - spytał, zawieszając głos na chwilkę - Bo jeśli nie, to lepiej szybko zmień zdanie, bo coś czuję, że zbyt szybko stąd nie wyjdziesz - obiecał jej.

- Ok, skoro nie chcesz mówić... to chyba wykorzystam to, że Ci się zaczyna cieczka. Bo na bycie wolną chyba nie liczysz? - stwierdził Hundur zastanawiając się nad tym.
- Dam Ci jedną propozycję, a w zasadzie ostatnią szansę, Albo dasz się mi spokojnie pokryć... albo, jeśli dalej będziesz utrudniać i wierzgać, to zmuszę Kropkowanego, by to zrobił. Chyba wolisz mieć szczeniaki po mnie, niż po tamtym ciapkowanym, tchórzliwym, żałosnym i słabym dziwolągu? - spytał głosem zdradzającym, że Krwisty nie ma wątpliwości, co Racher wybierze. No bo która by nie chciała owczarka?

Po chwili Hundur zaszedł sukę od tyłu, korzystając z tego, że ta ze związanymi przednimi łapami nie mogła mu za bardzo uciec. Sprawni naskoczył jej na grzbiet, obejmując ją przednimi nogami za biodra.
- I co teraz żałosna, puszczalska Mglisto? Jesteś tylko moją zabawką, niczym więcej. - warknął na nią, gryząc ją lekko w grzbiet, by jej pokazać, kto tutaj rządzi. Racher była więc w beznadziejnej sytuacji, ale z drugiej strony gdyby się zawzięła i zaczęła się szarpać na wszystkie strony to pewnie udałoby się jej wyrwać. Ale czy chciała? W końcu Hundur był pewien, że ona woli go od kropkowanego. Obciążył więc swoim ciężarem jej tył, by utrudnić jej miotanie się, po czym powoli miał zamiar wziąć się do pracy, napawając się jej bezradnością.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Jaskinia Hundura - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Jaskinia Hundura   Jaskinia Hundura - Page 3 EmptyWto Gru 02, 2014 5:38 pm

Racher mruknęła coś pod nosem. -Bez równości nie ma wolności, bo tam, gdzie jednym nie wolno czynić tego, co drudzy czynić mogą, musi być z jednej strony niewola, a z drugiej despotyzm. - odparła zerkając na Hundura, a potem na Stocka. -Wiedziałeś że nie odejdzie. - wycedziła przez zęby nadymając nieco policzki. Gdy spojrzenie belgijki zatrzymało się na dłużej przy postaci dalmatyńczyka, z jej pyska dobyła się uwaga wypowiedziana powoli i wyraźnie. -Ci którzy rezygnują z Wolności w imię bezpieczeństwa, nie zasługują na żadne z nich. - w tonie mglistej czuć było lekki oburzenie, ale nie długo jej uwaga skupiona była na towarzyszu wiszącym głową w dół. Na słowa owczarka o mało co nie zwymiotowała. Dopiero więc gdy upewniła się iż to co jadła nie wydostanie się na zewnątrz warknęła w stronę Hundura. -Nie sądzę. - nie żeby wierzyła w jakieś głupie przysłowia typu ''ostatni stają się pierwszymi'', ale naprawdę miała nadzieję że uda jej się stąd wyjść jeszcze dzisiaj. A jeśli dopisze szczęście to nawet z dalmatyńczykiem. Martwił ją jedynie fakt że krwisty miał rację - miała cieczkę. Nie wiedziała czy by to zniosła... To... To... pokrycie. Po ciele suki przeleciał nieprzyjemny dreszcz.
Ciało niewolnika należy do pana, ale jego duch jest wolny. - pomyślała oddychając głęboko. Wyraz je pyska znów stał się beznamiętny, a może nawet obojętny? Z resztą co jej zależy? Każdy kiedyś umiera, ona może nawet wcześniej. Gdyby martwiła się o każdą istotę na tym marnym świecie już dawno by nie żyła.

Nagle jednak w belgijce, zniknął cały spokój i starając się skorzystać z okazji do powalenia Hundura, odbiła się od ziemi. Ponieważ krwisty stał na tyle blisko, by oboje spokojnie mogli opaść na ziemię, łańcuch nie był teraz problemem. Jeszcze. Mglista warknęła starając się złapać zębami za skórę napastnika.
Powrót do góry Go down
Hundur
Zwykły Pies
Zwykły Pies
Hundur


Liczba postów : 289
Join date : 01/11/2014

Jaskinia Hundura - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Jaskinia Hundura   Jaskinia Hundura - Page 3 EmptyPią Gru 05, 2014 9:47 pm

Hundur przekręcił oczami słysząc jakiś dziwne wywody Racher.
- Wolność, równość... to przereklamowane rzeczy. Od wolności nie jest lepszy spokój i pewność, jaki daje niewola? A od równości nie jest lepszy lider, który Ci mówi co masz robić, daje Ci jeść i żąda jedynie absolutnego posłuszeństwa? Ja to daje Kropkowanemu - tego tak naprawdę oczekuje każdy pies. - próbował ją przekonać.

Gdy belgijka rzuciła się na Hundura, ten był tak zaskoczony, że aż nim zachwiało. Szybko jednak odzyskał równowagę i chwytając ją zębami za łapę, próbował ją przytrzymać. Ona, w stosunku do niego, nie mogła użyć kłów - ogromny plus kagańca.
- Taka jesteś? Sama tego chciałaś! - warknął na nią - Nie chcesz po mnie szczeniaków, to będziesz miała po tamtym fajtłapie! - krzyknął, uważając, że tak ją najmocniej ukaże i najbardziej dotknie.

Hundur rzucił się na Racher, próbując ją przytrzymać w miejscu, a następnie starał się dowiązać jej cztery łapy do jakiś palików, które wbił w ziemię tak, by ta nie mogła się ruszać ani nawet położyć.
- Mała, bezbronna Mglista, która zaraz zostanie zhańbiona. - zakpił sobie.

Następnie Krwisty podszedł do dalmatyńczyka spuszczając go mało delikatnie na ziemię. Przypiął jakąś smycz do obroży, która tamtemu jakiś czas temu założył, upewnił się, ze jego kaganiec jest mocno zapięty, by tym razem zębami nie był w stanie uwolnić suki, po czym rozkazał mu: - Za mną!
Zaprowadził go do Racher od jej tyłu.
- Naskakuj na nią i pokryj ją! - rozkazał - Bo jeśli tego nie zrobisz to oboje zginiecie! - zagroził mu, wciąż trzymając go na smyczy. I Stock i Racher mieli kagańce na pyskach, więc Hundur był pewien, że nic mu nie grozi i że jego więźniowie bez większych problemów wykonają jego rozkazy.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Jaskinia Hundura - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Jaskinia Hundura   Jaskinia Hundura - Page 3 EmptyNie Gru 07, 2014 12:51 pm

-O tak. Ale ty nie jesteś liderem. Cały czas podporządkowujesz się Alfie. Robisz to, by zyskać jego uznanie. To nazywasz wolnością? - odpowiedziała spokojnie, acz z nutką czegoś mocniejszego.
Szkoda że zapomniała o kagańcu, bo to znacznie ułatwiło Hundurowi sprawę. Nie dała się ugryźć w łapę, ale czuła się nieco zażenowana. -Nie będę miała szczeniaków po żadnym z was, panienki. - burknęła nadymając poliki. Nie spojrzała nawet w stronę dalmatyńczyka, ale po hałasie wiedziała że krwisty go wypuścił. Mieli szansę. Niestety przez to zamyślenie, owczarkowi udało się ją unieruchomić. Słyszała odgłosy obu psów stojących za nią. -To koniec. To koniec. To koniec. - odetchnęła głęboko zaciskając szczęki.
Powrót do góry Go down
Stockholm
Nowy
Nowy
Stockholm


Liczba postów : 123
Join date : 15/11/2014

Jaskinia Hundura - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Jaskinia Hundura   Jaskinia Hundura - Page 3 EmptyNie Gru 07, 2014 3:09 pm

Byli w beznadziejnej sytuacji, cholernie beznadziejnej. Obydwoje zamknięci, uwięzieni, zakneblowani i przywiązani. Jeszcze gorszy był fakt, że świat nie wie co się dzieje właśnie tu. Wszystko kręci się wokół zgonów, morderstw i narodzin. Właściwie i tak nikt nie zainteresowałby się tym konkretnym przypadkiem porwania i przetrzymywania - to się dzieje ciągle, prawdopodobnie nie są jedynymi więźniami w tej chwili; na całym świecie ktoś próbuje się wydostać z niewoli... to go załamało. Jego duch był pozbawiony jakiejkolwiek woli walki, a umysł już dawno przestał pracować jak należy. To chyba było głównym powodem poddania się woli Hundura. Poza tym nadal uważał go za kogoś kto mu pomógł. Mimo iż to często była pomoc bolesna, krwawa i męcząca. Jego umysł chciał przyswajać tylko dobre uczynki owczara i tak robił. Była jeszcze Racher. Belgijka naprawdę zaintrygowała Stockholma. Mimowolnie oddała się w łapy Krwistego, jedynie po to by ratować dalmatyńczyka. Fakt - nie zawsze zachowywała się jakby chciała mu pomóc, ale był pewien, że tak jest. Tylko co było powodem takiego zachowania? Zemsta, przysięga, chęć udowodnienia czegoś, a może coś zupełnie innego? Brak chęci do życia, masochizm, wzorowała się na kimś... tyle możliwości.
Został upuszczony na ziemię. Dosłownie. Poczuł ból gdy zderzył się z podłogą, ale ulżyło mu. Krew zaczęła odpływać z głowy. Mało brakowało, a odszedłby w tak hańbiący sposób. Pewnie wyglądał jak jedno wielkie nieszczęście. Czuł jak gorąca ciecz wylewa mu się z nosa, a później spływa po białej sierści i spada na posadzkę. Cały pocięty, brudny, posiniaczony i zalany krwią. Pieprzone życie.
Następnie został zapięty na smycz i pociągnięty przez Hundura. Owczar wykrzyczał coś, czego z pewnością nie spodziewał się on, ani Racher.
- Nie... nie mogę... - pokręcił łbem. Nie mógł jej pokryć... przecież tak nie można. - Błagam nie każ mi tego robić.
Powrót do góry Go down
Hundur
Zwykły Pies
Zwykły Pies
Hundur


Liczba postów : 289
Join date : 01/11/2014

Jaskinia Hundura - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Jaskinia Hundura   Jaskinia Hundura - Page 3 EmptyNie Gru 07, 2014 4:51 pm

Hundur był oburzony słowami Racher. On się podporządkuje? I jeszcze nazwała go panienką? Jak ona śmie?! - irytował się w myślach, starając nie dać tego po sobie poznać. W końcu i tak zaraz ją Kropkowany ukaże i to w najgorszy możliwy sposób - obdarzając ją swoimi parszywymi, nakrapianymi genami!

Po chwili Krwisty przyciągnął dalmatyńczyka do Racher. Ten nie był w najlepszym stanie, ale jakoś to Hundurowi nie przeszkadzało, a przynajmniej nie tak bardzo, jak odmowa wykonania rozkazu.
- Co mówisz?! - krzyknął zirytowany - Ja Cię tutaj przyprowadzam, zapewniam schronienie, jedzenie i picie a ty śmiesz mi się sprzeciwiać? Jak możesz?! - warknął na niego.
- Masz wykonać moje rozkazy! Natychmiast! Bo najpierw Ciebie zabiję a później ją... a chyba byś tego nie chciał? - spytał retorycznie uznając, że mieszanką zawodu, gróźb i krzykiem osiągnie najlepsze rezultaty.
- Ona jest przywiązana, nic Ci nie zrobi. A ty masz kaganiec więc nawet nie próbuj robić żadnych sztuczek! Naskakuj na nią i kryj ją! Ale już! - ponownie krzyknął Hundur uderzając go łapą w łopatkę.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Jaskinia Hundura - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Jaskinia Hundura   Jaskinia Hundura - Page 3 EmptyNie Gru 07, 2014 5:05 pm

Tylko stała. Bo co miała robić? Warczenie nie miało sensu, to jedynie strata energii. Co jak co rozmowa psów jakoś do niej trafiała, ale z przywiązanymi łapami nie mogła uciec, a kaganiec utrudniał jej gryzienie. Odetchnęła, a z jej pyska uniósł się obłoczek pary. -Nie byłabym taka pewna. - burknęła tylko na ostatnią wypowiedź Hundura.


/wybaczcie, ale nie wiedziałam co nią napisać xd/
Powrót do góry Go down
Stockholm
Nowy
Nowy
Stockholm


Liczba postów : 123
Join date : 15/11/2014

Jaskinia Hundura - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Jaskinia Hundura   Jaskinia Hundura - Page 3 EmptyNie Gru 07, 2014 5:41 pm

Przełknął gulę, która z każdą sekundą rosła w jego gardle. Kazano mu uczynić coś, czego nigdy nie chciał robić. Nie zniżyłby się do takiego poziomu przy zdrowych zmysłach. Racher nie zasługiwała na takie traktowanie, a on nie chciał jej tak potraktować. Była kobietą - kobiety się szanuje. Od początku wiedział, że jej pojawienie się w tym miejscu będzie przyczyną lawiny problemów i nie mylił się.
- N-nie. Ona nie zasługuje by ją tak traktować, nikt nie zasługuje.
Bał się reakcji owczarka. Nie chciał robić niczego wbrew woli belgijki, ale jeśli w ostateczności nie będzie miał wyboru to zrobi wszystko by uratować ich życie. Bo chciał być znowu wolny i w pełni sił. Chciał być Stockholmem, a nie Syndromem Sztokholmskim.
Powrót do góry Go down
Hundur
Zwykły Pies
Zwykły Pies
Hundur


Liczba postów : 289
Join date : 01/11/2014

Jaskinia Hundura - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Jaskinia Hundura   Jaskinia Hundura - Page 3 EmptyNie Gru 07, 2014 6:59 pm

Hundur zignorował wypowiedź Racher, która coś tam burczała pod nosem. Nie ją się teraz przejmował tylko dalmatyńczykiem które miał wyraźnie problemy ze słuchaniem rozkazów.
- Zamknij się kropkowane ścierwo! Nie obchodzi mi, co uważasz na temat traktowania siebie czy mnie! Masz słuchać co mówię! I masz wykonywać moje rozkazy! Natychmiast! - wydarł się na niego, po czym, przyciągnął go za smycz, po czym przygniótł liną łapę, by mu nie uciekł a następnie ugryzł go w łapę.
- Rozumiesz! Rób co mówię bo Cię zabiję! - krzyknął ponownie znowu biorąc smycz do pyska i uderzając psa łapą w grzbiet. Popchnął go bokiem od tyłu w stronę Racher
- Naskakuj na nią! Teraz! - rozkazał wściekle stanowczym głosem. Wkurzył się, porządnie się wkurzył!
Powrót do góry Go down
Stockholm
Nowy
Nowy
Stockholm


Liczba postów : 123
Join date : 15/11/2014

Jaskinia Hundura - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Jaskinia Hundura   Jaskinia Hundura - Page 3 EmptyPon Gru 08, 2014 3:15 pm

Tak - miał problemy ze słuchaniem rozkazów. Bolał go fakt, że jest uwięziony i zamknięty w tym miejscu niczym ptaszek w klatce, który nie może wyfrunąć, albo motyl, któremu urwano skrzydła, aby już nigdy nie wzniósł się w powietrze. Właśnie tak się czuł.
- Nie. Jestem. Ścierwem. - wysyczał przez zaciśnięte zęby, ale nie podniósł wzroku na Hundura. Nie zamierzał patrzeć w oczy komuś, kto grodzi mu śmiercią. Zabije go i co w tedy? Dokona tego o czym marzył? Wiele się obiecuje, ale mało się robi. Być może owczar również rzucał słowa na wiatr.
Poczuł ugryzienie w łapę. Ból fizyczny dało się znieść, a Stockholm przyzwyczaił się już do niego. Przez ten cały czas gdy był więziony był jego jedynym towarzystwem. Właściwie ile już tu siedzi? Długo; dano przestał liczyć. Zresztą gdyby wiedział to całkowicie by się załamał. Został popchnięty w stronę belgijki. Nie było szans żeby zrobił to, czego oczekuje Krwisty. Zaparł się łapami.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Jaskinia Hundura - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Jaskinia Hundura   Jaskinia Hundura - Page 3 Empty

Powrót do góry Go down
 
Jaskinia Hundura
Powrót do góry 
Strona 3 z 11Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4 ... 9, 10, 11  Next
 Similar topics
-
» Jaskinia Silent
» Solna Jaskinia
» Jaskinia czaszki
» Jaskinia Lussy
» Jaskinia Yneusa

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
wh :: Offtop - Rozmowy NIEKONTROLOWANE :: Archiwum-
Skocz do: