Prośby o urozmaicenia

Jeśli dobrze pamiętam, a chyba pamięć mi nie szwankuje, to Azek był używany - najczęściej - właśnie do takich drugoplanowych rozmów, nie? Jakoś sobie nie przypominam, abyś dzięki niemu się jakoś wywyższała czy miała więcej siły czy ogólnie jakikolwiek inne bajery... Tutaj ten demon to działa jak taka druga, pasożytnicza jaźń, z którą se gadasz (Steele się czuje samotny? ;w;)

Ale dobra, dość mojego gdybania...

I tak wiem, że mamy za dużo demonów, wiem, wiem...nie powinnam się zgadzać, robię się niesprawiedliwa i bla, bla, bla...ale w tym urozmaiceniu to jedyną magią jest chyba tylko to, że Azek to z nazewnictwa demon i że se pomieszkuje w ciele, nawet nie wiem czy to do końca opętaniem nazwać można D:

Więc...będę brzydką hipokrytką i powiem, że się zgadzam ._.

Steele taki samotny, tak nie ma do kogo gadać... jakim potworem by trzeba było być, by nie pozwolić mu na tego demona, skoro to niemalże jedyna istota jaka z nim rozmawia? ;;

Znaczy prościej mówiąc jestem za ;;

Jacy wy jesteście miłosierni ;_;

Dzięki xd

Manipulacja krwią (oryginalna nazwa xD) - Mówią, iż krew Anbachi, jak i ona sama, jest przeklęta. Dlaczego tak? Młoda jest w stanie bronić się jak jeż. Jeśli przeciwnik złapie ją za dowolną część ciała i będzie trzymał to w przypadku wypłynięcia krwi może ona zamienić się w ostre igiełki, które poranią wrażliwe wnętrze pyska napastnika. To praktycznie tyle z umiejętności. Może się obronić tylko przy dłuższym kontakcie cielesnym i jeśli jej krew zostanie uwolniona. W przypadku przygniecenia nic nie zrobi, kiedy nie będzie miała żadnej drobnej ranki. Żeby nie było dobrze to skutkiem ubocznym jest anemia. Manipulacja pozwala jej tylko na obronę. Nie może ponownie wessać krwi czy zatamować krwawienia, więc jej utrata osłabia ją, a jeśli przesadzi to nawet może stracić przytomność. Po użyciu zdolności musi się najeść, napić i odpocząć, żeby nie pogorszył się jej stan.
Nie umiem ogarniać ograniczeń, więc liczę na jakieś propozycję.

W przyszłości będę chciała to rozwijać jeśli zasłużę. Nie będę z niej robić wszechmocnej bestii. Zadowolę się wyuczeniem zdolności tamowania krwi i ew. jakieś zakażone krwinki czy jak, które po dostaniu się do krwiobiegu wroga wywołają zamroczenie na jakiś tam czas (yep, jakaś trucizna)

Elope level up!(czyli mam pomysł który nie daje mi spać xD)

A więc jak widać powyżej nasza kochana zjawa zadomowiła się bardziej w ciele Fox i postanowiła wprowadzić zmiany, zanim rozpiszę się tak, że nikt tego nie przeczyta:
Cienie-cóż, na trzy posty(raz na dwa tygodnie) pojawiają się przy niej cienie, nie atakują, nie odbierają HP, potrafią one jednak po prostu wejść do umysłu psa i przejąć jego wzrok. Czyli w uproszczeniu tworzą wizję które najbardziej przerażają wroga, cierpi również White jednak znacznie mniej niż psychika wroga.Taki atak odbiera jej 5HP.
Pełna forma Zjawy-Chodzi mi głównie o wygląd Elope, potrafiłaby go przejąć na 3 posty(raz na dwa tygodnie), odczuwałaby ból 5 razy mocniej niż inne psy jednak ataki cielesne nie działałyby na nią, niczym cień.

I to tyle, ogółem więcej się nie zmienia.

An, jak dla mnie to jest okey i w sumie z ograniczeniami to nic nie wymyślę, więc po prostu jestem na tak, bo nie mam się do czego przyczepić.

White, szczerze to nie rozumiem, wybacz mi ;;
Znaczy się ten fragment dokładniej:

Cytat :

Pełna forma Zjawy-Chodzi mi głównie o wygląd Elope, potrafiłaby go przejąć na 3 posty(raz na dwa tygodnie), odczuwałaby ból 5 razy mocniej niż inne psy jednak ataki cielesne nie działałyby na nią, niczym cień. Odbiera jej to 10HP.

Odczuwałaby ból 5 razy mocniej, ale ataki cielesne nie działałyby na nią? ;;
Czyli, że... na przykład jakby miała ranę na łapie to odczułaby ją o wiele mocniej jak na przykład złamanie czy co *nie umie znaleźć ładnego porównania*, ale tej rany w rzeczywistości by nie było, czy znowu coś kręcę? |D

Jak dla mnie jedno z drugim się wyklucza. Skoro odczuwa ból 5 razy mocniej, a przy tym żadne rany cielesne, czyli zadane fizycznie jak sądzę, na nią nie działają to jak ma ten ból odczuć 5 razy mocniej skoro go nawet nie doświadczy? Takie pomieszanie z poplątaniem, choć może tylko ja to tak widzę.

Co do An to nie mam zastrzeżeń. A ograniczenia, huh... Sol?

[i]Ja i moja logika. Odczuwa ból bo w tej postaci wszystko idzie na nerwy, a ran i krwi ni ma. Chyba namieszałam jeszcze bardziej xD

Przyszła pierdoła i będzie truć ludziom czego to ona nie chce.

Każdy, nawet Anioł ma jakąś skazę, prawda?
Andro coraz częściej zaczyna mieć... mroczne wizje siebie i nie ukrywam, że jest tym zafascynowana jak i przestraszona. Ujawni się u niej moc iluzji bólu. Na czym to ma polegać? Już tłumaczę. Jeśli suka wystarczająco mocno skupi się na jakiejś osobie to potrafi wywołać u niej ból podobny do palenia żywcem. Jest więc niesamowicie ciężki do wytrzymania. Od razu mówię, że to iluzja wywołana w umyśle, tak więc nie szkodzi fizycznie, nie zadaje żadnych ran, ale odczuwa się ją tak samo jakby ktoś cię podpalał. Początkowo nie będzie umiała nad tym panować - nie ma możliwości kontrolowania siły zadawanego cierpienia. W miarę rozwijania umiejętności będzie nad tym panowała. Haczyki. Pod wpływem emocji sama może się zranić. Działa to tylko na jedną osobę, nie może zadawać bólu dwóm na raz. Działa to na psy o randze niższej i max. o dwie gwiazdki wyższej (te nie odczuwają tego tak mocno). Po wszystkim ma mocne zawroty głowy, często pojawia się krwawienie z nosa, ogólne osłabienie, drgawki, odbiera jej 5HP. Może tego użyć raz na trzy dni przez dwa posty.
No, to chyba tyle. Jeśli macie jakieś pytania - walić śmiało :3

White Fox napisał:

Ja i moja logika. Odczuwa ból bo w tej postaci wszystko idzie na nerwy, a ran i krwi ni ma. Chyba namieszałam jeszcze bardziej xD

To zróbmy tak; nie odczuwa bólu, gdyż wszelkie rany regenerują się w trybie natychmiastowym.

Może być? To chyba ma lepsza logikę.



Teraz tak co do Anb:

Ograniczenia, ograniczenia z pewnością jakieś powinny być; chociażby takie, że te kolce, w które przemienia się krew po upływie 3-4 postów zmieniają się ponownie w płynną posokę. I to chyba tyle. Sprawy rozwijania mocy zostawmy może jak An dorośnie, wtedy najwyżej zgłosisz się tu jeszcze raz z lekką modyfikacją, oke?


Andro:
Hm ... hm ... Okey, w sumie ... nie mam chyba nic przeciwko; są ograniczenia; konsekwencje ... więc, ja raczej nie mam pytań. [/i]

Zdecydowanie tak, łatwiej zrozumieć i praktycznie niczym się nie różni od poprzedniego. To teraz sobie poczekam na zgodę jeśli takową dostanę.

Czyli strasznie szybką regenerację zyskała w zamian za sporo większe odczuwanie bólu. Jak dla mnie spoko, moją zgodę masz~

Andro, nic przeciwko nie mam~



A co do An to wcześniej mówiłam, że jestem za, więc powtarzać chyba nie muszę, ale w sumie już to zrobiłam i tak.

W postaci zjawy, w takiej psiej to normalnie żeby nie było, że czegoś ktoś nie wie.

Dobra, wyłożę sprawę w miarę przejrzyście, mianowicie;

Siedząc sobie oraz rozmyślając o cholera wie czym, stwierdziłam iż Zir powinna odzyskać swoje skrzydła. W sensie, całokształt z fabularnego punktu widzenia mam już przygotowany, nawet przedstawiałam go Solowi, jednak nie chce mi się (leń ~), nadto rozpisywać, więc oszczędzę wam tej rewelacyjnej, prawdopodobnie zbyt długiej opowieści odnośnie jak i dlaczego.
W skrócie; Zir została wezwana do nieba, odbyła stosowną i bardzo niecenzuralną rozmowę z Dżibrilem i jego świtą i w ten sposób skrzydła odzyskała. W końcu jako bojownik królestwa, istota, która pokonała Siewcę, coś jej się jednak od życia należało. Fakt, że ów dobytek straciła był tylko kaprysem ze strony Regenta Królestwa, który Abaddona uznał za wielkie zagrożenie (ten power w łapie D:).
Anyway, skrzydła. Właściwie...nie robią nic. Są częścią dekoracyjną Zir, jej chlubą i dumą; wielkie, kirowe, puchate, jednak wciąż niezdolne do9 lotu ze względu na rany, z którymi suka męczyła się x czasu. Ich wezwanie samo w sobie wiążę się z całkiem sporym bólem, przynajmniej początkowo, acz z czasem myślę, że Zir się najzwyczajniej w świecie przyzwyczai i będzie sobie mogła je prezentować kiedy dusz zapragnie.
Podsumowując; chciałabym skrzydła dla Zir, które dodadzą jej majestatu i +100000 do zajebistości c:

Yay *klaszcze w łapki* :)
Jeszcze opinia Leviusza, tak?

Skrzydła by zyskać szacun na dzielni? ;;
Why not~


Andro, chyba yup~

A może 3-4 ataki kolcami. Używanie tego przez 3-4 tak sobie mi się widzi, bo wtedy przykładowo przeciwnik sobie poczeka i potem znowu atak. Taka większa kontrola, że może zranić, krew wraca do pierwotnego stanu skupienia, czyli jedno użycie, a jeśli znowu zostanie ugryziona to może mieć drugie użycie.
Pewnie bez ładu i składu napisałam. .-.

3-4 na dwie walki... na 5-6 lub 7 dni?

Ach a po co wpisywać, jest zjawa i koniec. Zapiszę sobie gdzieś i po sprawie. Bo jak inaczej ? Zjawa Elope level up ?xD

Szacun na dzielni musi być ;w;
Wiem, że to tak po czasie, ale zgadzam się co do Andro(tak bardzo nie chce zmieniać konta, weh)

no to wpisałabyś mi z urozmaiceniach to?

A to nie starczy w znakach szczególnych? Bo chyba ktoś jeszcze miał towarzysza i go sobie w specjalnych po prostu wpisują... znaczy na pewno ja tak z krukiem miałam, ale chyba się nic nie zmieniło |D