Propozycje

Powiedzmy, będzie dobre i złe stado, jednak tylko z definicji, to będzie tylko plakietka którą każde będzie miało przyczepioną. I te niby dobro będzie kierowało się pierwotnym instynktem, będą chcieli wytępić złe istoty, i to nie jest wcale takie dobre. Mogą nimi kierować siła, tradycja. Tradycja może rządzić w dobrym stadzie, a siła w złym, gdzie silniejszy wybija się na tle innych. Dobra, na razie tyle, za dużo piszę o jednym i tym samym. ; d

No, Milva wie o co kaman.

Przydało by się, żebym też się wypowiedziała, soł ...

Ja osobiście jestem za tym, aby wybrać. ew. wymieszać obecne stada stada ze sobą, ale skoro widzę, że wy chcecie całkiem nowe to nie będę się umierać przy swoim. Jeśli ktoś miałby ew. pomysł opisu tych nowych stad to może śmiało podawać, tak samo jak nazwy. I jeśli chodzi ogólnie o charakter ich;

Jedno stado może być Praworządnie dobre/Chaotycznie dobre. Jak chcecie poczytać o tych charakterach to macie tu http://sfery.wikia.com/wiki/Charakter
A to drugie to: Chaotycznie Neutralne/Chaotycznie zły - to samo opis wyżej.
Tym sposobem powiększy się nieco horyzonty co do 'dobra' i 'zła', tak myślę xd zresztą dobra, nie umiem swoich myśli przelać, więc nie będę próbować tego wyjaśniać xd

De facto, pomysł dobry, by zmniejszyć liczbę stad. Cztery stada to może i duży wybór, ale czasami ZA duży. Można połączyć obecne stada w pary, czyli dobre z neutralnym, a dwa złe ze sobą. I tak jak już było wspomniane, dobre stado wcale idealne być nie musi. W każdym stadzie znajdują się wyjątki, jedni są lepsi, drudzy gorsi. Dobry ≠ dobry. Zróżnicowanie charakteru osób w stadach myślę, że będzie ciekawym rozwiązaniem, niż jest dotychczas - jedno stado, podobne cechy charakteru; drugie stado - całkiem inne cechy, ale nie takie złe; trzecie stado itp.
Tylko wymyślić pomysł, jak to zmienić :P Zawsze można spisać historię, iż się jakieś tam szczeniaki zakochały, pogodziły dwa złe stada, a reszta się połączyła :P

Jakby brakowało pomysłu, w co wątpię, mogę jakiś podrzucić co do stad, historii etc.

Dwa stada to nieco skrajne rozwiązanie, choć jeśli jesteście za...
Proponowałabym raczej zmniejszenie liczby postaci władających stadem, zamiast rozdrabniać się na dwie alfy, bety, następców tronu - jeden władca i basta. Ewentualnie jakieś pośrednie rozwiązanie. Taka struktura jaka panuje na forum z moich obserwacji nie sprawdza się za dobrze, no chyba, że byłoby nas parę razy więcej. To trochę zbaczając z tematu.

To może ja zacznę od problemu nadmiaru samotników... wydaje mi się, że to może być spowodowane ludzkim lenistwem i faktem, że do samotników postać jest z góry przyjmowana i nie trzeba składać żadnych zapisów i nic. Tak, jak dla mnie to istnieje spora szansa, że przynajmniej jedna czwarta tych samotników jest samotnikami, bo ludziom nie chciało się póki co zapisu składać.
Nie wiem czemu, ale dla mnie to brzmi prawdopodobnie, ale może to tylko ja na tyle leniwa bym była.


Więc ja ogólnie byłabym raczej za trzema stadami, chociaż jak dobrzy nie byliby takimi stuprocentowymi wcieleniami dobroci i też mieliby swoje na sumieniu to dwa stada w sumie by starczyły. I najwyżej później może powstać kolejne stado czy co.

Cytat :

Zawsze można spisać historię, iż się jakieś tam szczeniaki zakochały, pogodziły dwa złe stada, a reszta się połączyła :P

O nie nie proszę tylko nie takie loff story XD Chyba byłabym raczej za katastrofą...

Bom A co do władzy to jednak dałabym Betę, bo doradca/zastępca Alfy się przydaje. Jeżeli jednak coś takiego rzeczywiście miałoby wejść w życie to byłabym raczej za Zrezygnowaniem z jednej z Bet - To znaczy 2 władców (względnie jeden) i jedna Beta. Przynajmniej mi się tak zawsze kojarzyło że była jedna xd

Mafia Ja też myślałam właśnie nad trzema stadami... Tylko na jak mówiłam, warto by powymyślać jakieś opisy *wcale nie patrzy na Levi* W każdym bądź razie; na początku zdziwił mnie brak zapisów do samotników, więc może nie tyle rozwiązaniem problemu co nieco zmniejszeniem ilości osób nie należących do żadnego stada byłby po prostu temat z zapisami do samotników. Ci których postaci rzeczywiście nie nadają się do żadnego stada, a inni, skoro i tak musieli by się zapisywać może dołączyliby do jakiegoś stada.

Może faktycznie zmniejszenie władzy w stadach też było by dobre, jeden Alpha nie zależnie czy samica, czy samiec i jedna Beta. Mhm. To też można by wprowadzić.

No tak, Beta i Alfa to będzie najlepsze rozwiązanie i macie tutaj rację. ;d No i podbijam powyższe propozycje co do trzech stad, to najbardziej optymalne rozwiązanie. Plus wprowadziłabym jakieś tymczasowe ograniczenia co do tworzenia kont samotników, może zwyczajny obowiązek zapisu do stada? Przynajmniej dopóki sytuacja się nie ustatkuje.

Hm.. co tu mam dopowiedzieć? muszę przyznać, że zgadzam się z wami, co do stad, jak i władzy. Ja właśnie jestem w rozterce, bo nie wiem, czy wolałabym dwa stada, czy może nie. I także zauważyłam, że coś za dużo tych samotników :d Więcej na razie nic nie wymyśliłam...

Prawdę mówiąc zawsze nieco dziwne wydawało mi się, że na psich forach figuruje coś takiego jak dwie alfy/dwie bety (spolszczcie to jak piszecie, proszę, żadne mi tu Alpha, bo mi się to z grecką literą kojarzy :I), w końcu w naturalnym środowisku wilków (wybaczcie, dzikich psów nie ma jak obserwować, tbh ~ ale podejrzewam, że u nich jest podobnie) występuję jedna Alfa - osobnik najsilniejszy, najlepszy etc, z którym zawsze, ale to zawsze można się bić o stanowisko. Tak też pozycja Alfy sama w sobie jest rotacyjna, ona nie jest stała, a tym bardziej kurewsko łatwo do utrzymania. Wyłącznie na potrzeby for ludzie tak sobie uprościli system. (Nie chce w role prawdziwej alfy brnąć za daleko, bo dochodzą do tego takie rzeczy jak pierwszeństwo w kopulacji, pierwszeństwo przy konsumpcji zdobyczy etc.) Więc prawdę mówiąc byłabym za tym, żeby Alfą zawsze, ale to zawsze BYŁ SAMIEC (oh, ale ja drastyczna), natomiast Betą stawałaby się samica będąca albo najbardziej ZAUFANĄ samicą tegoż samca albo BĘDĄCA jego partnerką. Wtedy mamy zarówno zróżnicowanie płciowe jak i zróżnicowanie w rangach we władzy. Ostatecznie mamy tak; Alfę jako pierwszego w szeregu, najsilniejszego z samców i Betę jako drugą w szeregu, najsilniejszą z samic. Nie chce uwłaczać samicom, jakby samiec był zawsze ten najlepszy i w ogóle, ale no...mam nadzieję, że ktoś zrozumie mój pokrętny sposób myślenia |D

I stada dwa i już. Przynajmniej na razie i oczywiście zapis do samotników i ich gwałtowne ograniczenie. A co do rozwiązania fabularnego z dwoma szczeniętami (still better love story than Twilight xd) to niestety, ale ja już dwa pomysły względem tego mam;

- Powódź - bo jesień, bo ogromne opady, bo wylewy rzek etc. etc. wiadomo o co chodzi.
- Trzęsienie ziemi, maybe? Toż to też ładna katastrofa ekologiczna 8D (miało do tego być, że spod ziemi wynurzyłyby się takie jakby starożytne ruiny gdzieś tam, czy tam, ale to chyba nje xd)

Jestem za zmniejszeniem ilości stad.
+ jedna alfha (jeśli chodzi o psią hierarchię rządzi suka; mogę podać wiele przykładów... ps; jeden mam w domu), jedna beta (tutaj płeć raczej nie gra roli)
Na forach samiec był alfą, ale nie w życiu.

*po przesłuchaniu kilkunastu starych utworów zespołów tj. EtF, Papa Roach, Skillet, udało jej się wymodzić jakieś opis*

Stado "dobre":

Konserwatyści, których silnie poczucie tradycji nie pozwala na wprowadzenie wielu nowoczesnych zmian. Utrzymują przekonanie, że zło należy zwalczać podobnym złem, jednak wszystkie podłe występki tłumaczą sobie jako „krucjatę”, która pomoże zmienić świat w lepsze, zdecydowanie bezpieczniejsze miejsce. Są żarliwi, mocno skoncentrowani na swoim celu i niekiedy trudno im zrozumieć, że zło potrafi mieć wiele odmian i nie zawsze przynosi same niekorzyści w związku ze swoim istnieniem. Łatwo przekładają znane wartości nad rozsądek, co w wielu sytuacjach nastręcza im problemów. Nie wszyscy jednak są gorliwymi wyznawcami tradycji, co w przeszłości prowadziło do wielu wewnętrznych konfliktów w grupie. Zrozumienie przyszło z czasem, acz do prawdziwego konsensusu nigdy nie doszło – wciąż można spotkać się z sytuacją, w której mniejsi tradycjonaliści są traktowani z wyraźną pogardą, mimo przynależności do tego samego stada.
Wyznaję się tutaj wiele wartości, niemniej jedne przejawiają znacznie wyższy priorytet niźli drugie i często traktowane są niczym najwyższe sacrum.
Członkowie przejawiają cechy rodzinne, poświęcając szczeniętom dużo czasu oraz uwagi, aby w przyszłości stały się dobrymi reprezentantami. Ponadto o chorych i starych dba się równie pieczołowicie, ponieważ więzi, które narosły z biegiem lat, są wśród sfory niezwykle mocne i wartościowe. Niesnaski znaleźć można wszędzie, jednak nikt nie wybacza tak szybko jak oni. Uwielbiają się cieszyć i spędzać każdy dzień tak, jakby następnego nie było. Ochoczo reagują na każdą obietnice zabawy oraz integracji, bo kto nie chce być trochę szalony od czasu do czasu? Mimo wszystko, znajdziesz wśród nich nawet i milczących oraz zdystansowanych, poświęcających czas na wędrówkach w całkowitej samotności, przypatrywaniu się gwiazdom, czy też rozmyślaniu nad sensem życia. Krótko mówiąc; pasują tu wszyscy, którzy w jakiś sposób potępiają prawdziwe zło. Członkowie stada potrafią być bezlitośni, odpłacając się (z nawiązką) swoim dawnym oprawcom, stosując na nich podobne metody tortur. Posiadają więc na swój użytek lochy, jednak nigdy nie przekraczają pewnej granicy w kwestii tortur.

Stado "złe"

Kult najsilniejszego, który swoje korzenie ma w dalekiej, wielopokoleniowej przeszłości. W stadzie zawsze najwyżej ceniono siłę oraz instynkt przetrwania, co sprawiło, że członkowie są zahartowani i gotowi stawić czoła jakimkolwiek trudnościom. Darzą władze najwyższym szacunkiem i niezwykle rzadko ją podważają. Choć dowodzący osobnik zawsze stawia się nieco wyżej niż innych członków, w stadzie panuję szczerość i większość wątpliwości czy nieścisłości wyjaśnia się głośno i przy jak najliczniejszym zgromadzeniu. Psy uważają, że w ten sposób grupa może lepiej i sprawniej funkcjonować, ograniczając powstanie możliwych buntów do absolutnego minimum.
Zdrajców traktuje się niczym najgorsze ścierwa, niemal od razu skazując ich na karę śmierci, od której nie ma odwołania.
Ich kodeks moralny nakierowany jest przede wszystkim na ciągłą, rozwijającą się ambicję oraz chęć stawania się coraz silniejszym, niezależnie od środków. Nie wszyscy oscylują wokół siły ze złych pobudek, niektórzy chcą po prostu kogoś chronić. Mit, jakoby byliby pozbawieni wszelkich emocji jest wierutną bzdurą. Oczywiście spotyka się i takie osobniki, jednak nie każdy jest pustą kukiełką. Zmyślni manipulatorzy, którzy bez rozlewu krwi potrafią dostać to, na czym im zależy. Charyzmatyczni, często pozujący na żyjąca arystokrację, która z niektórymi personami nie chce mieć za wiele wspólnego. Bardzo chętnie pałają się szemranymi sprawami i kiedy wymaga tego sytuacja – nie boją się ubrudzić łap czyjąś krwią. Polują zarówno na zwierzynę łowną jak i innych przedstawicieli gatunku, zaspokajając w ten sposób pierwotną chęć demonstracji zdobytej siły.
Często urządzają między sobą pojedynki, wyłapując w ten sposób błędy w technikach, a także wzmacniając chęć rywalizacji – najczęściej jest to widoczne przy młodzikach, którzy nie zyskali wystarczającej popularności w stadzie.
Członkowie potrafią i będą walczyć o swoje stado, jednak nigdy nie pomogą temu, kto zdezerteruje lub okaże się zbyt słaby, aby sam, chociażby minimalnie, przetrwać w kryzysowej sytuacji. Potrafią zachowywać się jak normalne, żywe istoty z ich problemami, włączając w to miłość. Nikt nie uważa, aby posiadanie uczuć wiązało się z jakąkolwiek słabością.

W uj nie umiem się streszczać ;.; XDDDDD

Interesując opisy, właściwie tak to sobie poniekąd wyobrażałam. I sprawa przywództwa, hmm... może niech będzie tak, w złym stadzie przewodzi najsilniejszy samiec, a prawą ręką niech będzie samica. W dobrym stadzie odwrotnie?

Del - w sumie to nie jest taki zły pomysł, wiesz? c:
Podoba mi się.

Ooo. Miło. Ciekawie może być. ^ ^

Musze poruszyć pewien temat.
Mamy tutaj strasznie mało osób; a może coś zachęcającego dla nowych?

Opis Milvy jest boski. Tak to sobie wyobrażałam.

Proponuję również uruchomić zapisy do samotników. Żeby stworzenie postaci nie należącej do stada nie było "ucieczką" od pisania zapisu.

Dobra przyznam się, że przeczytałam tak do połowy każdy opis, ale wątpię, druga połowa była mniej zachęcająca niż ta pierwsza, więc nie mam nic do tych opisów. Teraz przydałoby się wymyślić nazwy dla tych stad; pozostajemy przy formie jaką mają obecne nazwy, czy też skracamy je jakoś, albo w ogóle bawimy się winne nazwy jak nie wiem; Niosący Eudemonię; Szermierze szlachetności ... czy no nie wiem, nie mam teraz głowy do jakiś nazw, ale chyba zrozumiecie o co mi chodzi xd



Zachęta dla nowych. No okey, ale co miało by to być?



Co do samotników; to cóż, z założenie było takie, że stając się automatycznie samotnikiem trzeba prócz założenia zapisów również przeprowadzić rozmowę fabularną z Alphą, ale skoro Alphy idzie nam tak ciężko wybierać to może faktycznie dać zapisy do samotników, albo w ogóle nie dawać zapisów, a jedynie administracja mogła by dawać zgody na bycie samotnikiem i wtedy można by bez problemu kontrolować liczbę samotników.

Em, zapisy do samotników? Też jestem za ich otwarciem. Każdy wybierze swoją drogę.

Nazwy... może krótkie? Jedno słowo np. dla dobrego stada - benessere, dla złego - dannati. Zwyczajne, jakby nazwa ich państwa, nazwa ich plemienia.

Zachętą może być fanpage, porozsyłanie forum np. na GG, ale to już do mniej miłych rzeczy nalezy, bo zazwyczaj ludzie się rzucają.

Moim zdaniem to najlepiej byłoby, gdyby administracja pozwalała na bycie samotnikiem, przynajmniej tymczasowo, bo nawet jak będą zapisy to ludzie nie muszą od tak z bycia samotnikiem rezygnować, si? Po prostu zapiszą się, aby nie tracić koloru i z głowy. Potem, oczywiście, możemy sobie mieć zapisy do samotników ile dusza zapragnie, ale jak na razie wypadałoby zredukować ich liczbę :I

Zachęta dla nowych... Prawdę mówiąc nie wiem, bo nie jestem typem osoby, która lubi tego typu postępowanie. Właściwie nie możemy im zbyt wiele zaoferować, bo...no właściwie CO my możemy im zaoferować? Niby mamy walutę, ale na dobrą sprawę, sprawdza się on wyłącznie w kwestii płacenia za pracę w pracowaniach. Czyli nowym ona nic nie da, jeśli zwiększymy jej ilość. Fanpage - bo prawdopodobnie mówimy tu o Facebook'u - nie sprawdza się za bardzo, bo często spotyka się osoby, które traktują je niezbyt miło. Poza tym niespecjalnie przepadam za FB i podejrzewam, że nie jestem jedyna |D

Waluta miałaby sens, gdyby były statystyki i można za nią kupować punkty. Tak to, przynajmniej dla mnie, nie ma większego sensu.

Ok pomysły na stada są i chyba wszystkim... Em, wszystkim tym, którzy raczyli się wypowiedzieć w tej sprawie one pasują. Została nam jeszcze nazwa i chyba rangi specjalne... Czy nie?

Ja bym była za trzęsieniem ziemi, bo wydaje mi się mniej spotykane i można by rozegrać ciekawą fabułę c: Tylko... Kiedy, kiedy?

Co do zapisów, to rzeczywiście dobrym pomysłem jest zrobienie tak jak to było na wilderness, czyli że samotnicy musieli mieć dobry powód związany z charakterem, historią czy czymś jeszcze by nie dołączyć do żadnego ze stad i nie mogło by to być coś w stylu ''Po prostu nie lubi towarzystwa innych'' No wiadomo chyba xd

W sprawie zapraszania nowych to w jakąś tam grę wchodzi wymiana z innymi forami i ogłaszanie wh na stronach internetowych typu doggi czy howrse ;-; W każdym razie jak najbardziej jestem przeciw kupowaniem czy w ogóle wprowadzaniem statystyk ;__; Rozumiem że macie problemy, ale właściwie jak często ostatnio zdarzają się porywania? Statystyki wprowadzają tylko niepotrzebny harmider, a pewnie i tak mało kto by się do nich stosował. W sprawie fb to Levi ma rację, że chociaż jest to dość... Blech, bardzo popularna strona to jednak są tam ludzie, którzy nie zareagują tak przyjaźnie jak się może wydawać. Ja sama nie bardzo mam jakieś inne pomysły poza tymi reklamami... xdd

*Gada o tych samotnikach gada, a sama się jeszcze nie zapisała ;__; Ale ja piszę ten zapis nadal, no xdd

Takie zmiany się na początku przenosin wprowadza, a nie już w trakcie rozgrywki x]
Trzeba było o tym pomyśleć wcześniej x]

Ciągle jesteśmy na początku, bo nie ruszyliśmy za bardzo do przodu, więc nie widzę przeciwwskazań, aby coś zmieniać.