Plaża

I on gdzieś nie daleko nich się krzątał.

Suka zgrabnym wężowym krokiem poruszała się niemal bezszelestnie dotrzymując kroku emerytowanemu władcy, fiolka złowrogo błyszczała wraz z runami które pojawiły się na krzyżu idealnie symbolizowała gotowość do walki, chociaż nie zamierzała budzić Elope zawsze gdy przeważały negatywne emocje dawała znać o swoim istnieniu. Chłodny wiatr rozwiewał długą sierść, nie ma czasu na zabawę, trzeba wybić plagę, Tanushi przybrała czerwoną barwę wystawiając na wierzch pazury. Ślepia mglistej momentalnie powiększyły się a cieniutka wężowa źrenica jeszcze bardziej się zwężyła, cichy warkot wydobył się z jej pyska, krwiste ścierwo jest już blisko. Puste oblicze momentalnie przybrało złowrogi wyraz, trzymała się za samcem jednak już świdrowała spojrzeniem demonicznych.

Po znakowaniu, błąkał się bez celu. Pomyślał o jakiś polowaniu gdy nagle do jego nozdrzy dotarł zapach mglistych. Ruszył ich śladem. Pojawił się na plaży chwilę próżniej zaraz po całkiem sporej suce owczarka, której jeszcze nie miał okazji poznać. Należała tak samo jak on do Mglistej Myśli.
Wyszczerzył się pokazując szereg białych ostrych jak brzytwa zębów widząc co się tutaj dzieje, znowu demony. O przecież to Izaak, znowu na niego trafił, jakieś przeznaczenie czy co. Fiolka łagodnie obijała mu się o pierś. Grzecznie czekał na pierwszy ruch Anioła.

Ruby była słabym zagrożeniem nie obawiał się jej, wiedział jak działała więc w razie co był w stanie pomóc. Słysząc gotowość do ataku reszty rzucił cielsko do przodu lądując z boku Izaaka, zarzucił na jego obliczę 5 lin które niczym węże boa zacisnęły się na nim.

/poczekajcie chwilę pls ;_;/

Basior na znak, pierw używając fiołki unieruchomił Ruby ciernistymi pnączami(3 posty), po czym podbiegł do Izaaka, narzucając na niego 7 lin. Mocno pociągnął, zerkając na pozostałych. 
- Adirael, bierz Seterkę, my zajmiemy się kundlem- wymruczał, czekając na pomoc ze strony White. Adirael jednak zaatakował Izaaka.. no cóż, niech mu będzie...

Momentalnie wieko fiolki opadło a zielone ziarenko powoli opadło na pyszczek Fox, no cóż trza się ubezpieczyć, najpewniej wykorzysta moc by uspokoić porwanych w czasie transportu, w lochach zapewne odda im własność, bo zabawa z potulnym barankiem jest jak walka z poduszką. Suka warknęła po czym zarzuciła dziesięć lin na szyje psa, utrzymywała dystans, mogłaby ogłupić go już teraz ale czemu  White miałaby odbierać reszcie zabawę ?
-Niech ktoś zajmie się suczką!-ryknęła przeraźliwie ciągnąc za liny, a jako iż łapy psa były przykute lodem do ziemi pętla zacisnęła się na jego szyi podduszając go dosyć mocno. Była najwyższa rangą i właściwie miała największy wpływ na całe porwanie, w końcu czym wyżej jest się w hierarchii, tym łatwiej upolować zwierzynę.
-Pójdziesz dobrowolnie czy dostarczysz mi odpowiednią ilość rozrywki ?-zapytała niemal przebijając go na wylot wzrokiem, w każdej chwili gotowa do użycia fiolki, obrony lub ataku niemagicznego.

//Edit.Sry, nie zauważyłam. Już czekam T.T

Usłyszawszy polecenie White Fox skierował wzrok lodowatych błękitnych ślepi w stronę Ruby. Nie było sensu działać przeciwko Izaakowi psy radziły sobie doskonale Zaczął powoli iść w kierunku suczki. Fiolka coraz niebezpieczniej drżała mu na piersi.

Zakładam że jako olewam Izaa to wbijam, wbił to tematu pojawiając się znikąd? Ta dobre określenie, przybył za resztą obrzucając sytuację szybkim spojrzeniem podążył za białym który przymierzał się do seterki mm cieszył się na łup już.
-Nie ładnie włóczyć się. - cmoknął z dezaprobatą, spiął ciało fiolka nie bezpiecznie rozbłysła odcinał z bulkiem dostęp do reszty oj zdecydowanie.

Kurwa, ile tych choler się jeszcze zlezie? Uch, dopiero co był w lochach u mgiełek, a tu znów na niego polują. Zarzucili na niego 22 liny, więc zgodnie z zakresem swoich możliwości zerwał 9. Przylegał do podłoża. Cholera... Użył czarnego znaku, wytwarzając wokół dym i unieruchamiając Cedrika (cztery posty). Trolololo. Łypnął na Łincziego szaleńczym wzrokiem, jednocześnie próbując oderwać się od podłoża. Cholera. Cholera. Cholera.

No to stał sobie.

Zerwał kolejne 9 lin, przez co zostało na nim tylko 5. Warknął, rozglądając się dookoła. Niech to gówno wreszcie puści! Próbował się wyrwać. Nie do końca się udawało, lecz lód powoli zaczął się odrywać. Niedługo puści. Jeszcze tylko troszkę.

Fox dorzuciła kolejne 10 lin.
-Tak bawić się nie będziemy!-syknęła po czym bezceremonialnie zabrała mu cień, zflaczały bez duszy i wspomnień, cóż on poradzi. Suka szarpnęła mocno za liny po czym dorzuciła kolejne dziesięć.
-A mogliśmy załatwić to bardziej komfortowo.-rzuciła po czym szarpnęła z liny podduszając psa.Rozejrzała się dookoła, dobra, Nevis i ten drugi na suczkę, Cedrik sparaliżowany. Adi!!
-Adirael! Uspokój go trochę!!-krzyknęła w kierunku kompana.
-Dam radę z linami!-syknęła dorzucając kolejne dziesięć.

Pieprznął dymkiem w Adiraela. Huehue. Nie mógł za bardzo zrywać lin, więc sobie stał. Ot po prostu.

Skoro tamci zajęli się seterką z którą pies miał wcześniej doczynienia to sobie zarzucił kolejne 5 lin. Słysząc słowa kompanki dał jej w łapę (jak to brzmi) swoje liny czy tam w pysk po czym doskoczył do Izaaka, skoro był sflaczały nie miał większego problemu z jego powaleniem? Ewentualnie dobrał się do jego gardzieli wpijając rzędy zębów w skórę przebijając ją. Mocnym szarpnięciem pyska zmusił psa do schylenia się przed White.

Dymek nie dotarł do Adka bo White pozbawiła wpierw cienia Izaaka to nie może używać mocy. Widząc jak tamten pomału zamarza puścił krtań psa by samemu nie stać się lodem. Zarzucił na górę lodu jakoś pięć lin.

Dobra zabrał/pomógł wyjść wilkowi stąd z.t

stał sobie.

W końcu wyrwał się z lodu, jednak nie za bardzo mógł korzystać ze swojej sprawności ruchowej. W końcu zapieprzyli mu cień. Zajebiście. A później go jeszcze zamrozili. Miał ochotę wybuchnąć śmiechem, gdy mglisty zarzucał na niego liny. Dlaczego? Sam nie wiedział. No to stał sobie zamrożony.

stał sobie. Lubił stać.

Widząc jakiś ruch u Ruby skierował pysk w jej kierunku szykując liny i dla niej, oj kotku.

Pierwsze liny poszły na ciało seterki. Jav skoczył i złapał za nogę Ruby ugryzł i pociągnął do ziemi tak by wyrżnęła pyskiem o ziemię. Za nim czekał Nevis. Zarzucił kolejne 2 liny na nią.

Ocknęła się i szybko przegryzła 5 lin.

stał sobie