Koszmarny Las

Wtedy zmienił strategię i zawiązał Andromedzie na szyi Złotą Wstęgę, aktywując ją tym samym.

Wkurzony border zawarczał głośniej, lustrując poczynania wilka. Co on robił panu Resstlesowi?! A to... Cham... Wściekłość zapalała się powoli w błękitnych ślepiach.
Plum. Plum. Miarka się przelewa. Posłał dziękujące spojrzenie Fali, martwiąc się o lidera. Może nic mu nie będzie? Wtem kolejny zaatakował.
Chlap. Chlap. Przelewa się. W sumie kogoś życie wisiało tu na włosku?
Rzucił się na wilka. Może mniejszy, ale zwinniejszy i atak z zaskoczenia. Starał się przygnieść go do ziemi i może lekko podgryźć.

Wąż zasyczał, nawijając na Andromedy szyję, aby ją obronić. Wyszczerzył kły. Już się wkurzał. Jeden atak = paraliż. Nie pozwoli atakować swojego pana. Nastawił się na Steela, bo to on zamienił w kamień Restlessa. Jeden ruch i atakuje, nie ma tak.

[Traffy 5 lin zerwał]

Skoro liny z Andro spadły za sprawą wstęgi, to nie oznaczało, że się podda. Zarzucił 6 lin na kark sparaliżowanego czarnego wilka. Czując jak ktoś się na niego rzuca, zacisnął tylko liny mocniej, przechyliwszy się, acz rozstawiając łapu szeroko utrzymał jakoś pion. Starał się kopnąć Traffa tylnymi łapami, aby odrzucić go od siebie.

I czarna nie wiedząc skąd ani jak się tu pojawiła, obrzuciła sytuację tylko spojrzeniem.
-Dobry panienki. - prychnęła w kierunku zebranych szczerząc się niczym chytry lis. Doskoczyła do czarnego i kropkowanego niestety, zdążyli się przesunąć przez co zęby spoczęły na niczym. Jeden ruch i wąż zostanie również kamieniem i będzie dupa, wtedy Restek będzie miał pecha.

Dorzucił kolejne 6 lin na kark Resa, mając na uwadze atak ze strony węża jak i reszty jego bandy.

Gdy Złota Wstęga zalśniła, z seterki spadły wszystkie liny. Zarechotał i odwrócił łeb w kierunku Asmodeusza. Ot tak zerwał pakt z Płomiennymi! Musiał zapłacić za ten dyshonor. Zerwał z Restlessa pięć lin i zarzucił kolejne pięć na kark Steela.

/nie można porywa, porywającego jak głosi regulamin xd



Dorzucił kolejne 6 lin na kark Resa.

Co on kurna wyprawiał?! Border poczuł kopnięcie odskakując do tyłu.
NIe. NIE. JEGO. LIDERA.
Błękitne płomienie rozświetliły tragiczny mrok. Wtem zaczął płonąć jak pochodnia. Rzucił się ze wściekłością na wilka. Ten mógł poczuć tylko wzrastającą temperaturę.
- Spalę was na popiół - wysyczał, a jego oczy zamieniły się w smocze.
Zwiększał temperaturę płomieni z każdą chwilą.

Malamut nadal mógł też skamienić psy. Oj coraz tłoczniej się tu robiło, jego obiekt westchnień zmienił się na wyżła 12 lin zawisło na nim niczym na choince.
-Coraz ciekawiej. - mruknął śmiejąc się, przybywało ich i przybywało. Na szczęście zęby malamuta nie zatopiły się w szarej skórze psa.

Wtedy Reś wrócił do swojej postaci - już nie ma kamienia. Zawarczał wściekły, patrząc na Steela. Założył na łapę bransoletę panowania nad czyimś umysłem. Następnie zerwał z szyi 12 lin. Od razu Sebes rzucił się na Steela, paraliżując go na 10 minut. Restless spojrzał na Asmodeusza, przejmując jego umysł. Zarzucił jego 12 linami na kark.

Dorzucił kolejne 6 lin i ... Poczuł to nieprzyjemne pieczenie, gdy ogień ma zbyt długi kontakt ze skóra. Smród spalonej sierści z pewne był doskonale wyczuwalny. Zacisnął szczęki, zwracając czerwień wściekłego spojrzenia na postać bordera. Rozwarł swoje szczeki, aby wbić je w kark drobniejszego psa, zakleszczając je z całych swych sił, szarpiąc energicznie. Nie przejmował się poparzeniami w tym momencie, później pewnie będzie klnąc pod nosem.

Zrzucił 12 lin Restka który znów został kamieniem, nie można porywać porywającego oO. Dla odmiany zęby malamut z impetem zatopiły się na fali powodując wyciek posoki.

Oh, iluzja bólu. Użyła jej na Asmodeuszu. Uczucie jakby się palił żywcem... z pewnością nie mógł normalnie funkcjonować ani walczyć, nie w tym momencie.
- Leżeć...

ASMO REŚ MA TWÓJ UMYSŁ BO UŻYŁ BRANSOLETY, NIC NIE ROBISZ.
STEELE PARALIŻ, BO WĄŻ.
ATAKI NIEUDANE, BO NIE MOŻECIE.

Drugi post, zerwał liny z Fali. Zaraz po tym kazał Asmodeuszowi zarzucić sobie znowu 12 lin.

Ah. Chyba mu się udało poparzyć pana wilczka, a przy okazji sparaliżował go wąż. Odskoczył od niego, nadal czując wściekłość. Czuł juchę na karku. Ba, nie przejął się. Kiedy tamten leżał, on podpalał mu nowe miejsca. Nie zapominając o delikatnym brzuszku i nosie.
Traff zerwał 5 lin z Resia.
- Ace - wysyczał. - Zagrożenie życia nie? Pozwalam atakować.
Lisica uśmiechnęła się chytrze, rzucając w stronę Psyche. Suczka stanęła w płomieniach, podpalając okoliczne drzewa.

Oh, zapomniałem :c /
Lin na Steela nie było. Zarzucił pięć lin na Asmodeusza, póki był bezwolny.
Już nie trzeba używać kostek, więc po prostu napiszę, że Fala ugryzł Asmodeusza w nos, tak że krew tymczasowo sparaliżowała jego węch, bwahaha.

Kiedy Traff zapłonął suczka się odsunęła by nie przejąć płomienni od psa. Kiedy lisa stanęła na przeciw niej ona się zaśmiała, chciała zostać kamieniem? Proszę bardzo.

Psyche stanęła w płomieniach, lel

Restless zarzucił na Psyche 12 lin, zaraz po tym każąc Asmo, aby zarzucił sobie 12. Miał tą możliwość, trzeci post. A moc na 4 posty.

STOP, LICZYMY WSZYSTKO, ABY OGARNĄĆ

PSYCHE. ACE CIĘ PODPALIŁA. ovo

Lisiurka odskoczyła jak gdyby nigdy nic, obstawiając tyły Bordera.
Ten szybko zawiesił pięć lin na Psyche, nie przejmując się ogniem.
Zaraz też przerzucił pięści na Asmodeusza. Parzył. Parzył wszystko.

10 minut minęło, więc mogąc ponownie się ruszać, dorzucił kolejne 6 lin na kark Resa.


I teraz STOP.
Podsumuję to wszystko, dajcie chwilę.

Płomienni zerwali 27 lin.

Demoniczni zaś zarzucili jedynie 24 lin.

nie liczyła jednego posta Stila, kiedy był sparaliżowany.

Więc Reś i Andro są jak na razie wolni, więc radzę zmykać zanim znowu się chaos nie rozpęta xd Może się nigdzie nie pomyliłam xd

Popodpała trochę alfę, po czym skinął na Ace.
Wziął Andromedę na grzbiet, czekając na pomoc Fali.
Wybiegli, patrząc czy innym nic nie jest.

z/t

Userka się z deksza pogubiła, ból spowodowany przez Andro jak sam mówił spowodował że malamut nawet się ruszyć nie mógł.

Wziął Sebesulta na szyję, pomagając Traffy z Andro. Nie da jej skrzywdzić. NIGDY. Zwołał Traffy i Falę. Na moment odwrócił się, aby spojrzeć na płonącą Psyche i cierpiące psy. Na ostatni post, kiedy mógł panować nad umysłem Asmo kazał mu rzucić się w płomienie.
- Płoń, Asmodeuszu - warknął, szczerząc kły.
- Przegraliście. Do zobaczenia.
Zaraz potem wybył.

zt