Sprawy Stada

Nie spodziewaliście się tu mnie, nie? Nie. W każdym razie jestem i chuj, że teoretycznie ze mnie samotnik i chuj, że teoretycznie nie gram, ale rozmawiając ze Steelem per Razikiem coś mnie trzasło i postanowiłam uraczyć was cudownym elaboratem na temat - Jak źle jest w państwie Krwistym. Bo jest źle i to nie od kilku dni czy nawet tygodnia albo dwóch. Źle jest odkąd pamiętam, a raczej posiadam w tej sprawie dość szeroki pogląd z którym większość może się zgadzać albo i nie. Wisi mi to, szczerze. Jestem dopiero w trakcie czytania tych kilkunastu stron, które są istotne, jednak wypowiem się w kilku kwestiach i jeśli w czymś się mylę/czegoś nie doczytałam/coś uległo zmianie to proszę grzecznie mnie nakierować, bo właściwie... Nie chce mi się tego czytać. Biadolenia, gdybania i propozycji bez pokrycia mam dość. Swoje w życiu widziałam, dowodziłam kilkoma złymi stadami i jeśli mogę powiedzieć, że mam doświadczenie - to je mam. Niemniej tak koszmarnej sytuacji nie udało mi się widzieć nigdzie. Ciekawe prawda? Jesteście pierwsi, ale gratulacji wam nie złoże. Anyway ~

1. Znaki
Zdaje sobie sprawę, że jednym się nie podoba wybór pod względem charakteru, niemniej nikt sobie nie uświadomił, że to nie jest charakter per se, tylko jego cechy? Agresywny, chciwy, samolubny, wierny, życzliwy, wiarygodny - dzwoni coś? Ja myślę. Ale jeśli nie dzwoni to już biorę młot i zaczynam napierdalać.
CECHY nie określają, przynajmniej nie w 100%, całokształtu postaci, jej osobowości. Nie macie patrzeć na znak jak na kulminację waszego charakteru, ale jak na uwypuklenie waszej najistotniejszej, najbardziej cenionej cechy. Wizualizując;

Twoja postać lubi dać drugiej w mordę? Jest agresywna.
Twoja postać nie robi niczego, co nie przynosi korzyści? Egoizm.

Trudne? Najwyraźniej nie, choć wielu pewnie się ze mną nie zgodzi.

W taki sposób powinniście na to patrzeć, a nie kręcić główkami, tupać nóżką i twierdzić, że pasuje wam coś innego, bo...bo tak. I tak właściwie - nie podoba się? To wypierdalać. Po jaką cholerę zapisywaliście się do złego stada, po którym należy spodziewać się istnej tyranii, silnej ręki wśród załogi, aby zacząć wybrzydzać jak nowo mianowana szlachta? Albo się godzicie na to, co stado wam oferuje albo fruńcie sobie do Mglistych, bo może oni będą radzi na wasze widzimisię.

Ponadto, wiadomość w kierunku Asmo; po pierwsze uważam że trzeba nieco zmienić lub je dopracować gdyż opisy nie których np nie pasują do krwistych bo przeczą im to albo pies jest zły albo dobry

Błąd. Jak dla mnie poczucie, że istnieje tylko czerń i biel to głupota. Jest tyle odcieni szarości, iż KAŻDY Krwisty może mieć tuzin cech złych jak i dobrych. Jedno z drugim się równoważy i jak dla mnie - właśnie tak powinno być. Robię się chora za każdym razem jak czytam, że osoba X szczerzy kły do osoby Y, wywraca oczami, udaje obojętną, do krwi zepsutą i niegodziwą. Przestańcie myśleć szablonowo, bo większość takich postaci jest śmieszna, a nie przerażająca.

2. Przysięga

Strata czasu. Tak. Kompletnie nieprzydatne. Tak. Powinniśmy to wywalić. Tak.

Co. Za. Bullshit.

Czy ktokolwiek z was zastanawiał się nad jedną, malutką rzeczą, a mianowicie; jaki zły władca będzie władał ludźmi, którzy nie przysięgną mu lojalności? Musiał by być idiotą. Dużym. Dlaczego? Bo w każdym momencie można byłoby go zdradzić, wyprowadzić zamach na jego życie, zrzucić go z tronu i posadzić na nim swoją własną dupę. Oczywiście, sama w sobie przysięga jest niczym, niemniej jakby dorzucić doń coś, co w razi zdradzi władca mógłby wykorzystać przeciw członkowi? Noo, to już się robi gra warta świeczki. Ale oczywiście możecie wyłącznie udawać złe stado, które stara się w krainie uszczknąć cokolwiek dla siebie.

I nie, proszę bez pieprzenia, że Krwiści biorą co chcą i robią co chcą. To stado to nie ANARCHIA, bo anarchia nie uznaje nad sobą żadnej władzy. Jeśli ktoś decyduje się, aby tu dołączyć to niech to prawdziwie potwierdzi, a nie tylko szczyci się przymiotnikiem przy nazwie i kolorem na nicku.

Kuźwa, znów zabrzmiałam za ostro? Cholera, Levi, ogarnij dupę, bo od ciebie uciekną. I w sumie uciekajcie, tak chyba rozsądniej.

Ogólnie rzecz ujmując; przeczytałam posty bardzo wybiórczo, bo jak wspomniałam wyżej - nie chciało mi się. Pomysł z zadaniami na rangę ciekawy, bardzo przyszłościowy, ale na dłuższą metę niesprawdzalny, choć go nie skreślam. Jestem zwyczajnie sceptyczna, bo najpierw będzie wielkie TAK, a potem... "ech, nie chce mi się i bla, bla, bla, pierdu, pierdu, dajcie mi wreszcie inną rangę, bo mnie biją. Mamusiu". Trzeba jednak zobaczyć jak to się rozwinie i mieć nadzieje, że rozwinie się dobrze. Mówią, że nadzieja umiera ostatnia... Co za desperacja.

Zmiana nazwy stada i koloru? Co nas nie zabije to nas wzmocni, choć nie oczekiwałabym od razu nalotu zdeklarowanych fanów. Ludzie muszą widzieć, że komuś faktycznie się CHCE coś z tym stadem robić i nie mam tu na myśli wyłącznie siedzenia w sprawach stada i zastanawiania się, co zrobić, aby było lepiej. Gdybać można długo i namiętnie, ale zwykle nic z tego nie wychodzi. Nie wiem jak było z waszą fabułą ostatnio dlatego nie oceniam, po prostu stwierdzam, że organizacja organizacją, ale nie tylko to się liczy. I chyba więcej do dodania tu nie mam. Ale ze mnie niegrzeczne dziecko, tak się wjebywać do waszych spraw. Hłe, hłe.


Pozdrawiam, Ceresi Lannister Levi.

Dobra ... ktoś się pierwszy wypowiedzieć musi soł ... w sumie ja nie mam nic do dodania xd lil sis, napisałaś wszystko co ja próbowałam przekazać, ale jak zwykle mi nie wyszło xd


tak bardzo twórczy komentarz, ja wiem.

Co nie zmienia faktu że wiele szczeniaków wychowanych czy nie przez rodziców jakoś sobie radzi.

Teoretycznie Levi zanim znikłaś to miałaś do nas wrócić jakoś nie dziwi mnie twój post tu :D Akurat się zgodzę źle w tym stadzie było od zawsze, mała liczba userów-kąt lub za duża liczba multi to jeden z wielu minusów.

1. Boli mnie głowa od twoich dzwonów, wydaje się niby proste owszem że jedna cecha może naznaczać kolor i wzór znaku, ale wydarzy się coś raz drugi to wiem że czasem userzy (do nikogo tu nie pije) warczą od razu że a już zły znak bo nie jest taki ani taki. Drobnę ustępstwa owszem ale nie zmienianie wszystkiego, poza tym ustaliliśmy w sumie że przynajmniej ci z początku przejdą znakowanie jeszcze raz. Co do wypie*dzielania to już Yneus powiedział nieco mniej dobitniej :D Połowa większa lub mniejsza nie aktywnych poszła w daleką nie pamięć do dwójki napisałam zobaczę co odpiszą bo rzeczywiście na innych są a na te nie włażą to po ha brali konto. Ja nigdy nie piszę tak że bo tak musi piszę wszystko z głowy nigdy nie że wszystko jest takie samo.

2. Co do przysięgi będzie jednym z pierwszych rzeczy jakie się zrobi na spotkaniu. Wyszłam na idiotkę ale nie przejmuje się tym ale fakt Levi ma rację trzeba to zrobić, choć jestem prawie pewna że jakby się ludzie uparli to i tak by zrobili co chcieli a alfą. Nie twierdzę że dosłownie robią co chcą, ale nie jako nic nie robią z tego co mają chyba że w końcu im się kopnie w dupe mają zrobić to i to to łaskawie robią - dosłownie. Co do rang skoro uznamy że się nie nadaje to w czym problem zdegradować? To było tylko na fabularne przecież na nie fabularne też można wy myśleć jak komuś na prawdę zależy to będzie starał się zdobyć jak nie i ma to w dupie to jego strata. To była tylko propozycja do przedyskutowania jak uznamy że nie zadania na rangę to nie, nic na siłę jak wolą fabularnie itd to proszę bardzo.

Nie można powiedzieć bo wielu userów na nowych kontach w tym stadzie robi dość wiele i nie mówię tylko o ss ale na fabule także, pomagają i tak i tak ale to już wspominałam jakieś 3 dni temu.

Ciiii, ja przecież mam czerwony kolor nicku, prawda? Kto go nie widzi powinien się zgłosić do specjalisty.

A niech sobie warczą, najwyżej zęby na tym potracą, nic więcej. Nikt ich tu siłą trzymał nie będzie, bo to nie oto chodzi. Nie podoba się to wyjazd. Prosta polityka. Ugniesz się przed jednym to potem większość będzie chciała uzyskać od ciebie jakieś łaskawości, a to przecież nie oto chodzi. Nie chcemy, aby ludzie wchodzili nam na głowę, si? Zawsze należy z czegoś zrezygnować. Nigdy nie będzie tak, że dostaniesz wszystko i będzie ci się gęba cieszyć. Wóz albo przewóz. Jeden, konkretny znak i kropka. Wybór nieodwracalny. Nie podoba się? Męcz się z tym przez całą grę, narzekaj albo postaraj się zrobić tak, aby działało to na twoją korzyść i były z tego jakiekolwiek przyjemności. Ja w tej kwestii zdania nie zmienię.

A skoro niektórzy robią co chcą to chyba wypadałoby ich postawić do pionu, mm? Stado musi odczuć, że ma władce, SILNEGO władcę z którym albo się dogadujesz albo masz przejebane jak Wisła długa i szeroka. Każdy, kto został przyjęty powinien się cieszyć, że w ogóle dostał taką szansę i ma sikać po gaciach, gdy alfa będzie niezadowolony, bo jeszcze straci głowę. To ma być stado, które ma wzbudzać przerażenie nie tyle w przeciwnikach, a i w swoich własnych progach. Zwykle jestem przeciwnikiem podobnych zagrywek, bo więcej się wyciągnie zysku z jednostek współpracujących niźli przestraszonych, ale widać, że tutaj się to nie sprawdza.

Mogą mnie potępiać, mogą się mnie bać, mogą mnie nienawidzić i na mnie kląć - byleby się słuchali i robili co im każe.

c:

Ja tam widzę czerwony
Przydałby mi się ktoś ogarnięty do pomocy

W sumię temat znaków jak i przysięgi jest zakończony. Moja głowa ludzi by nie wytrzymała zrzędzących jeszcze w dodatku, jutro o 19 jest spotkanie stadne wiadomo jak ktoś się spóźni nie zabijemy bo czasem nie da się wejść idealnie o czasie ale obecność obowiązkowa. Po to je zrobiłam by między innymi ludzi do pionu ustawić - a raczej postacie.

Ja w sumie cały czas myślę nad jakimś wynagrodzeniem dla krwistych też. Ale cholera jak zwykle, gdy chce coś wymyślić to mam pusta głowę.

Oh, każdy kocha spotkania. Szczególnie jak się rozwijają z szybkością żółwia wyścigowego. To nie wypali mimo najszczerszych intencji. Poza tym już zobaczyłam, że spotkania u Krwistych gówno dają, szczególnie jak jedno przez drugie ma głęboko w poważaniu to, co zrobi trzecie. Nieee, zły pomysł. Kompletnie. Ja odpadam, bo zwyczajnie nie będę się na takim czymś męczyć. Nie. Już to przerabiałam.

Jeśli mamy coś robić to robimy to teraz, od razu, bez czekania i przyglądania się, komu co łaskawie przypadnie do gustu.

Debatowaliśmy w sprawie zmiany koloru i nazwy stada? To wzium, myślimy wszyscy nad nazwą, widziałam, że Moja Żyletka Steele podała jakieś kolory, więc wybierajmy z tego i jedziemy po bandzie.

Nazwa... Nazwa... *trybiki w głowie przekręcają się ociężale* Stado Zabójczych Ostrza? Stado Podziemnego Legionu? Stado Kruczych Piór (czarne skrzydła, czarne słowa)? Stado Piekielnego Koszmaru? Stado Wysłanników Grzechu? Stado Jadu Duszy?

Jestem w tym potworna D:

Te, nie wymyślaj mi jakieś nowych ksyw xd


To ja też czymś rzucę;


Stado Szkarłatnej Pożogi; Stado Jadowitych Szarlatanów; Stado Trujących Diabłów; Stado Demonicznej Armii ... i i ... i jeszcze jak coś mi przyjdzie do głowy to rzucę xd

zobaczymy jak się będzie przeciągać to skończymy.

podoba mi się:
Stado Jadu Duszy,Stado Demonicznej Armii

Zmieniamy nazwę stada? - wybaczcie... ale nie mam czasu czytać. ;x
Streściłby mi ktoś... co się obecnie dzieje?

Ta, chcą zmieniać nazwę i kolor stada.
Jak już się uparliście, to mi pasuje Stado Wysłanników Grzechu, Stado Jadu Duszy, Stado Demonicznej Armii. A kolor... dalej poszłabym w czerwień, jakoś mimo wszystko to stado kojarzy mi się z krwią przede wszystkim.

Więc niech będzie Demoniczna Armia (tak bardzo sentyment do demonków xd)

może ciemniejsza czerwień? jestem ze demonami

Kod:

Uwaga Krwiści!

Jutro (13.02.2015r) o godzinie 19 obędzie się spotkanie stadne, obecność obowiązkowa!

.
Będę po 20... o 19 mnie nie ma w domu.

Mówiłam już że to tylko godzinna wstępna.

Spoko. :#
Najwyraźniej nie doczytałam; nie mam czasu na czytanie SK... Sorry.

Demoniczna Armia? Great. Brzmi tak w uj mhrocznie, że nienarodzone dzieci już przed nami uciekają.
I możemy iść dalej w czerwień. Im mniej wybrzydzania tym lepiej i osobiście koloru bym nie zmieniała, bo jak dla mnie jest odpowiedni. (choć mogę się mylić, bo ten monitor to różne dziwne rzeczy wyprawia, serio)

I szczerze przyznam, że nie wiem jak daleko Żyletka Steele miała ochotę ponieść się z tą rewolucją. Sama zmiana stada czy należałoby usprawnić coś jeszcze? Choć jak to mówią...

Baby steps, Carver. (nie mówią tak, ale kij)

I pamiętam, że w tej całej chaotycznej rozmowie było coś, że rodzice powinni zajmować się wczesną edukacją szczeniąt. Powinni, ale każdy wie jak to naprawdę jest. Oczywiście nie możemy od nikogo wymagać, aby przejmował się wszystkimi spłodzonymi bachorami, niemniej zaszczepienie poczucia obowiązku winno się im tam gdzieś narodzić. Można by nawet zarzucić coś na zachętę. Jakieś płaty skóry or sth ~

A jak nie to niech se ktoś weźmie na rangę dodatkową trenera i szczuny do niego będą się zgłaszać. A proponuje trenera tylko dlatego, że ranga Niańki nijak mi tu pasuję do brutalnej zgrai.

Zmiana rang też będzie? bo jadąc po nazwach... teraz to z lekka nie pasuje.
Chociaż sama nazwa jest ładna.

W ostateczności można by się pokusić o przekształcenie samych nazw rang, bo niejako nie widzi mi się grzebanie w całokształcie opisów. Niemniej nie wydają mi się one aż tak niedopasowane jakby się można spodziewać. Patrząc z przymrużeniem oka to nawet pasują (choć niektórym przydałoby się odświeżenie w opisach, nah)

Nie sięgałam tak daleko w myślach o rewolucji, żeby zmieniać wszystko ... tak palnęłam tylko o nazwie i ew. kolorze, żeby potem jak coś nie wyjdzie móc wrócić do starego.


W sumie też te mikstury ... okey, pierwsze trzy-cztery są spoko, ale resztą ... albo kompletnie nie przydatna, albo opisy takie, że nawet się patrzeć na nie nie chce - mam wrażenie, że nawet ktoś już zwracał na to uwagę, chyba na starym wh.

Przejrzałam te mikstury, coś tam z błędów poprawiłam jak je dostrzegłam i co mogę powiedzieć? Większość tych mikstur jest...sytuacyjna, bo tylko parę (chyba 4 początkowe) można wykorzystywać częściej i z dużo większym skutkiem. Nie można odgórnie stwierdzić, że są kompletnie nieprzydatne, bo jak już stwierdziłam - są, tylko trzeba wiedzieć kiedy. No i pozostaje ta kwestia, że chyba nigdy nie było tych mikstur w zapasie (ja ich w ogóle w użyciu nie widziałam), więc rola szamana sprowadza się do tego, że przygotowuje mikstury tylko i wyłącznie na zamówienie. Co jest bezsensu, przynajmniej z mojego punktu widzenia.

Hm.
Hm.
Hm.

Może do tych mikstur dorzucić Szamanowi coś więcej? Rzucanie klątw, coś a'la Voodoo? Można by robić laleczkę z czymś włosem i dzięki temu ją torturować niezależnie od tego, czy znajduje się w lochach czy poza nimi. Można by sprowadzać choroby, nieszczęścia... Wiecie jak działa Voodoo :x (choć ta magia ma też swoją jasną stronę, ale to nam akurat nie pasuje)

Levi napisał:

W ostateczności można by się pokusić o przekształcenie samych nazw rang, bo niejako nie widzi mi się grzebanie w całokształcie opisów. Niemniej nie wydają mi się one aż tak niedopasowane jakby się można spodziewać. Patrząc z przymrużeniem oka to nawet pasują (choć niektórym przydałoby się odświeżenie w opisach, nah)

Cóż... zmiana samych mian rang? - nie jest złym pomysłem...
I jestem za odświeżeniem...

Sry, że się tak skromnie udzielam ~ ale robię kilka rzeczy jednocześnie...

Jest dwóch trenerów nie oficjalnie ale do nich można się zgłaszać.
aktualizacje zrobię jak wejdę na kompa

Nieoficjalnie to dobre określenie. Ktoś by o nich wiedział, gdyby robili cokolwiek ~

Sukub/Inkub - poprzednio: Sotrigo

Sztuki uwodzenia można się nauczyć lub można się z nią urodzić. W przypadku tych dwóch osobników nic nie pozostawia wątpliwości; stworzeni są by służyć i to służyć przyjemnością. Potrafią zaczarować aparycją, krótkim, pośpiesznym spojrzeniem i nim się obejrzysz - jesteś na ich łasce. Zrobisz dlań wszystko i nie poprosisz o nic w zamian, gdyż kusiciele odpowiednio nagrodzą wszystkie twoje delikatne i wrażliwe zmysły. Są niczym marzenie, o którym wcześniej nie wiedziałeś, a którego pragniesz coraz bardziej z każdą przemijającą chwilą. Gdy jesteście w separacji - cierpisz, kwilisz jak niemowlę, które odstawiono od matczynej piersi. Łudzisz się, iż błogostan powróci, gdy tylko zamkniesz oczy, niemniej on nie powraca, a ty cierpisz jeszcze bardziej. Fizycznie nic ci nie jest, nie licząc mniejszego apetytu i bycia trochę bardziej niż irytująco marudnym. Nie potrafisz nad tym zapanować - a może nie chcesz? Niezależnie od tego jak przedstawia się prawda, ostatecznie dochodzisz do wniosku, że od początku byłeś ich niewolnikiem.
Kusiciele na 6 postów zyskują całkowitą władzę nad umysłem przeciwnika. Są mistrzami iluzji, dla których podwaliną jest najgłębiej, najlepiej strzeżone pragnienie. Coś, czego nie przyznasz nawet przed samym sobą. Żywią się rozkoszą i dla niej żyją, choć jest to proces niezwykle wyczerpujący. Swoich zdolności mogą używać dwa razy na tydzień, a w kontrolowanym przezeń czasie, ofiara jest posłuszna niczym baranek.

Taki tylko przykład, bo nie wiem czy powinnam iść w kierunku takich opisów czy czegoś bardziej...znajomego?

Właściwie miałam coś jeszcze poruszyć, nie uważacie że nie rangowych wampirów jest sporo? Może byś my zamienili na coś tą rangę bo ile może ich być.

Mnie się podoba Lev