Pies przekręcił nie znacznie łeb słysząc jej odpowiedź, cóż mógł się tego spodziewać suka chcąc czy nie chcąc za sprawą swojego serca szukała z psem kontaktu.
-Rozumiem. - mruknął do niej rozglądając się po okolicy. Samiec odczuwał powoli głód oraz nie jako brak rozrywki. Trzeba będzie zapolować jednocześnie ile frajdy daje złapanie jakiegoś stworzenia, samiec przeciągnął swoje młode gnaty po czym spojrzał na sukę.
-Chodź. - czas się zabawić, a nóż widelec spotkają wroga i będzie dwa w jednym? Mniejmy nadzieje bo nudą tu wieje.
Jeśli za nim poszła z.t