Tchórzostwo i nie wiedział jeszcze jak nazwać to ci się stało. W końcu plan był zupełnie inny. No ale teraz to nie Gabriel ale właśnie Thor był na straconej pozycji. Jednakże w naturze tego psowatego nie leżało poddanie się bez wyraźnego powodu rozumiałby sytuację, w której by przegrywali ale przecież tak nie było. Nie mógł zrozumieć dlaczego jego Beta po prostu uciekł. To było nie zrozumiałe dla odważnego Flata. Oczywiście z dwoma psowatymi nie da sobie rady ale od czego ma się spryt i umiejętność logicznego myślenia. Uważnie obserwował bordera. Nie zamierzał dać się mu zaskoczyć. Już od początku jego ataku Thor mógł przewidzieć chociaż w nieznacznym stopniu co też samotnik chce zrobić. Nie podejrzewał, by Gabriel ze złamaną prawą przednią łapą (tak jak pisała Levi w wypowiedziach MG) mógł cokolwiek zrobić. Przecież był ranny. No ale wracając do atakującego Bordera. Thorowi jakoś udało się uniknąć szczęk psowatego jednakże nie zamierzał pozostać mu dłużnym. Skoro aż tak rwał się do walki to ją dostanie nawet gdyby miał wyjść z niej poharatany. Szarpnął swoim łbem nieznacznie w drugi bok i szczęki bordera minęły jego nos o centymetry. Oczywiście patrząc na to co się działo należało tylko przypisać ten unik szczęściu. Po chwili jednak Flat zjeżył sierść na grzbiecie i runął całą siłą i cielskiem na napastnika. Może to i było głupie ale znając życie Thorowi i ten atak może się nie powieść. Patrzył na atakującego go samotnika wściekłym i groźnym spojrzeniem. Nie zamierzał tak łatwo się poddawać. Gdy już zbliżał się do samotnika schylił się na łapach i pochylił łeb tak by napastnik nie mógł przeprowadzić ataku ani na brzuch, ani na gardło. Wiedział doskonale czym takie ataki mogły się skończyć. Idąc na wprost na bordera Thor uważnie lustrował sobie ciało psa stojącego przed nim. Nagle, jednym susem zmienił swoje położenie i znalazł się z boku atakującego. Wówczas rozwarł szczęki i przyśpieszając starał się wbić swoje białe, naznaczone krwią Gabriela zębiska prosto w bok bordera. Jeśli atak by się powiódł Thor zacisnąłby szczęki na boku Traffy’ego starając się nie dopuścić do sytuacji, w której samotnik mógłby zaatakować. Jeśli atak się nie powiódł Thor odskoczyłby na parę metrów schylając łeb i zniżając się na łapach starałby nie dopuścić do ataku na brzuch czy też na gardło.